Wpis z mikrobloga

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 97
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 17
@graf_zero kobieta leczyła się psychiatrycznie, kupiła jakieś prochy przez internetu i je zjadła. Trafiła na SOR z powikłaniami. Szpital wezwał policję. Co twoim zdaniem mieli zrobić?
  • Odpowiedz
  • 248
@BezDobry no chyba chociaż poczekać aż ją cokolwiek opatrzą i wypuszczą a nie odstawiać takie cyrki ale po policji politycznej nie ma się co spodziewać szacunku do obywatela. Sprawy mogłoby nie być ale prawo jest chore a i widzę że i doktorom i policjantom grubo o------o.
  • Odpowiedz
@BezDobry Ty z pewnością nie wiesz jaka jest prawda. To oświadczenie jest brednią. Policja nie działała w sprawie ewentualnej próby samobójczej. To głupiutkie wytłumaczenie na potrzeby oświadczenia. Od początku działali w sprawie przerwania ciąży.

Trafiła na SOR z powikłaniami. Szpital wezwał policję.


Kolejna brednia. Nikt ze szpitala nie wzywał policji.

Nic o tej sprawie nie wiesz, a chcesz pouczać innych?
  • Odpowiedz
@BezDobry: te lewackie media zawsze so ie coś wymyśla, jak nie wyimaginowana nagonkę na aborchonistke to jakiś granatnik jak bateria w głośniku bluetooth wybuchla. A potem musi to wszystko policja prostować. Dobrze że mamy tak sprawną organizacja jak policja która potrafi nawet sprawdzić czy burger był z rybom
  • Odpowiedz
@Thorkill: jeszcze jedno

Oświadczenie policji

Policjanci starali się przeprowadzić te czynności w sposób niezakłócający pracy lekarzy, jednak z niewiadomych przyczyn spotkali się z dużymi utrudnieniami ze strony personelu medycznego, przez co policjanci nie mogli ich wykonywać zgodnie z obowiązującymi procedurami. Z relacji funkcjonariuszy wynika, że spotkali się z nieprzychylnym podejściem personelu medycznego, który ingerował w prowadzone czynności i rozmowy z
graf_zero - @Thorkill: jeszcze jedno

Oświadczenie policji
Policjanci starali się prz...

źródło: 2Q==

Pobierz
  • Odpowiedz
@graf_zero: Ta kobieta takiej "pomocy" potrzebowała że kilkanaście godzin później na własną prośbę wypisała się z tego oddziału ginekologicznego do którego ją zawieźli.
Wariatka zabiła dziecko i zrobiła dramę a potem przerażona konsekwencjami wywołała awanturę nie chcąc oddać telefonu i laptopa Policji. To wszystko. Cała reszta to jest polityka i robienie pseudo-emocji przez skompromitowanych polityków i ich wyborców wyznawców nie mających żadnego pomysłu na kampanie poza wywoływaniem takich właśnie tanich
  • Odpowiedz
No już mamy wydany wyrok


@Krisskow: Po prostu stwierdzenie oczywistych faktów. Gdyby jej życie "było zagrożone" jak sugeruje kolega wyżej to przecież po zawiezieniu jej na SOR tamtejsi lekarze by ją tam zatrzymali. A oni jej nie zatrzymali tylko po szybkim przebadaniu kazali ją wieźć do innego szpitala na oddział ginekologiczny. Tam też długo nie była bo prawie natychmiast sama się wypisała. Tabletki zadziałały jak miały zadziałać a cała reszta
  • Odpowiedz
Ta kobieta takiej "pomocy" potrzebowała że kilkanaście godzin później na własną prośbę wypisała się z tego oddziału ginekologicznego do którego ją zawieźli.


@Thorkill: musimy by konsekwentni.

JEZELI uznajemy że 112 miał rację i było zagrożenie życia to na lekarze SORze ratują jej życie do momentu aż stwierdza że zagrożenia nie
  • Odpowiedz
było zagrożenie życia


@graf_zero: Zagrożenie życia w tym sensie że ona SAMA chciała je sobie odebrać. A przynajmniej tak groziła. Procedura jest zawsze taka że takie groźby traktuje się poważnie, zwłaszcza jak wypowiada je osoba która od kilku lat leczy się psychiatrycznie.
  • Odpowiedz