Wpis z mikrobloga

Od dwóch dni napełniam butelki po cisowiance kranówą, która rzekomo różowej nie smakuje, jak na razie zero podejrzeń


@Buchomodozor: u mnie by to nie przeszło xD

My pijemy kranówkę, ale filtrowaną w dzbanku - raz różowa mi zrobiła herbatkę z niefiltrowanej i zauważyłem. Ciągle jest w szoku, ja trochę też xD
@kureci_paratko: @Megawonsz_dziewienc swietne sa te wpisy, szkoda, ze czesto woda butelkowana to kranowa bo jest z tego samego zrodla :) kupujecie jakies bzdurne filtry zeby odkamieniac wode z kranu a pozniej doplacacie za wode mineralna czyli z kamieniem bo tym sa wlasnie mineraly. Zaden producent typowej wody w jakiejs niskiej cenie nie sciaga wody bezposrednio z gorskich potokow czy zrodel tylko typowych ujsc z ktorych korzystaja wodociagi.
@Jowo w rurach azbestowych nie wytrąca się tak osad jak w stalowych. woda mineralna i źródlana czy kranówka przechodzą praktycznie taki sam proces uzdatniania.
do sieci dodaje się wody chlorowej, która po odstaniu i tak się ulatnia, dlatego woda z "filtr" dzbankowego lepiej smakuje :)
@CudMalina: zmniejsza ilosc chloru i kamienia w wodzie bankowo. Przetestowane na roslinkach tez, bo mi gnily palmy jak podlewalem prostu z kranu i robily sie takie czarne plamy na lisciach i koncowkach. Po podlewaniu dzbankiem jest git.
@Buchomodozor: z tym piciem kranówy to ostrożnie. Niby że można, że nie warto kupować butelek itp., ale jednak nie do końca - z mojego kranu leci tak paskudna, że gdybym taką kupił w sklepie, to byłby pierwszy i ostatni raz. Otruć się nie otruję, ale jakość smakowa fatalna i już wolę kupić gównowodę w netto za 2,5/5 l (prawdopodobnie kranówa tylko z lokalizacji gdzie akurat jest pijalna) niż pić to coś.