Wpis z mikrobloga

Siemka.
Mam taki problem, że po pracy nie mam energii totalnie na nic, opuściły mnie siły życiowe, mam bardzo depresyjne myśli, uważam że to wszystko o kant dupy potłuc.
Z alkoholem też mam problem, nie są to typowe ciągi ale zdarza mi się stracić panowanie nad ilością wypijanego alkoholu, i zapijam tak smutki. Po takim piciu na drugi dzień mam problem ze stanami lękowymi, poczuciem rozbicia, i jakąś paranoją, że nic mi się nie uda.
Obecnie nic nie piję od 2 tygodni ale zdarza mi się że myśli krążą wokół tego aby się #!$%@?ć,
Rodzina ma we mnie #!$%@?, zresztą mają swoje problemy. Znajomych nie mam żadnych praktycznie, tylko ludzie z pracy, a w pracy wiadomo, kolegów nie ma, są tylko znajome twarze.
W związku z tym zastanawiam się czy iść do psychiatry, być może dał by mi jakieś lekarstwa na aktywizację (concerta?) bo takie SSRI w moim wypadku raczej się nie sprawdzi.
Cóż to za życie, jeśli po pracy jedyne na co mam ochotę to iść spać, budzę się dzień po i znowu do pracy, i tak od 10 do 10, po opłaceniu rachunków niewiele zostaje.
Muszę coś z tym życiem zrobić, bo w dłuższej perspektywie wykituję.
#psychiatria #depresja #przegrywpo30tce #psychologia
  • 19
  • Odpowiedz
  • 0
@lukija: Rozwiń zamiast się mądrzyć.
Tak się składa, że widziałam ludzi na SSRI( mam siostrę po próbie S i 2 pobytach w psychiatryku) Ex partner leczył się psychiatrycznie, też stosował te leki, ludzie ci byli strasznie po tym zmuleni i jak zombie.
Mam odpowiedzialną pracę, potrzebuję czegoś co mnie "rozbuja" i spowoduje aby chciało mi się żyć, czy aby była energia do tych aktywności.
Stosuję leki nootropowe jak Piracetam, początkowo bardzo
  • Odpowiedz
  • 0
@czajan666 wydaje mi się, że nosisz w sobie bardzo dużo bólu, który zamknęłaś w sobie, stłamsiłaś i zepchnęłaś do podświadomości. Stan w jakim jesteś świadczy o poczuciu głębokiego żalu i ogólnego nieszczęścia. Leki na pewno Ci pomogą, ale jeśli będą tylko służyć do maskowania tego co masz w środku to to wyjdzie po jakimś czasie. Zawsze wychodzi w takiej bądź innej postaci. Póki możesz się skupić na pracy lub zapić smutki jest
  • Odpowiedz
  • 7
@lukija Nooo, zajebista porada. Taka w stylu "Inni mają gorzej, więc #!$%@? Ci w dupę".
Najdurniejszy możliwy tekst, jaki możesz powiedzieć w tej sytuacji, a Ty go powiedziałaś.
  • Odpowiedz
@Del no gdzie tak napisałam XD jak laska wie ze nie chce leków, których nigdy nie brała, bo tak przegrywy na wykopie napisały to po co ma tam iść w ogóle, jak wie lepiej od lekarza?
  • Odpowiedz
  • 0
@lukija Każdy przypadek jest indywidualny. Jakiekolwiek porównywanie nie ma sensu, bo każdy człowiek ma swoje odczucia. Jak Ty będziesz smutna, to ktoś Ci powie "No, ja też wczoraj byłem." Pomoże? No, pewnie nie. To mnie więcej taka pomoc.
I jeszcze to zajebiście negatywnie nacechowane słowo "wyżalać". Ktoś się dzieli problemami licząc na pomoc, to przyjdzie taka i mi powie, że się wyżala. :|
  • Odpowiedz
@czajan666: Spróbuj się udać do psychiatry I z nim o tym pogadać, wiem że to troszkę słaba rada i być może oczekujesz innych odpowiedzi, ale wydaje mi się, że psychiatra jest najlepszym wyjściem. Trzymaj się tam ()
  • Odpowiedz
@Del a ja podobno się mądrze, piszesz o tym, ze każdy przypadek jest indywidualny, a ona nie chce ssri bo jej były był zamulony, wiec te leki na pewno tak działają, no właśnie nie, bo każdy przypadek jest indywidualny ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 0
@lukija Mówię o pomocy. Nie licz, że osoba chora będzie myśleć racjonalnie. To lekarz ma traktować przypadek indywidualnie!
  • Odpowiedz
@czajan666: dawaj do psychiatry, dobrze dobrane leki nie powinny powodować zamulenia. Z alkoholem dobrze, że odstawiasz, po czasie ciąg powinien zmaleć. Polecam też jakiś sport, to też potrafi nieźle pomóc w oczyszczeniu głowy.
  • Odpowiedz
  • 1
@Sick_Kid: Idę do polecanego psychiatry w moim mieście. Mam wizytę 12 Lipca. W międzyczasie trochę opisałam w pliku Word swoje dotychczasowe życie, myślę, że ciężko będzie tyle informacji przekazać w 80 minut wizyty. Mam szczerą nadzieję, że dostanę coś aktywizującego.
  • Odpowiedz
@czajan666: Nawet, jeśli ciężko będzie to wszystko omówić na jednej wizycie, to zawsze możesz umówić się na kolejną, a jeśli psychiatra będzie wyroumialy, to wierzę, że przedłuży wizytę, żebyś mogła wszystko opowiedzieć za jednym razem. Będę trzymał za Ciebie kciuki i za to, żebyś otrzymała taką pomoc, jakiej oczekujesz. Jeśli będziesz chciała, to napisz do mnie, czy to teraz, czy później :p no i po wszystkim oczywiście również Będę czekał na
  • Odpowiedz