Wpis z mikrobloga

@spere: w Polsce obowiązuje współczesna odmiana języka polskiego, opisana zdefiniowanym zestawem reguł i zasad. W #!$%@? mam jak się kiedyś mówiło, jak dla mnie możesz się odwołać nawet do polszczyzny z czasów "daj, ać ja pobruszę, a ty poczywaj" - i tak nic to nie zmieni.
@Nie_bo_ty: bo chcą się wyróżnić z tłumu, poczuć się podziwianym - standardowy mechanizm w psychologii tłumu. Poza tym, feminatywy to idiotyzm, zamiast zrównywać się z silniejszą płcią męską starają się wprowadzać chaos językowy, który niczemu nie służy, poza wyróżnieniem się
@Kopyto96
Śmieszy mnie jak trans baby robią z siebie jakieś męczenniczki, transpłciowość to żaden rak, można normalnie żyć i cieszyć się tym życiem, wystarczy nie mieć nasrane w głowie
@Kopyto96: Nie wiem jak w Polsce, ale na zachodzie kobiety ogarnęły że transy, czyli nowa fala feminizmu (już 4) uderza w ich interesy* - nawet tak egoistycznie pojęte jak "dej mi wincyj"

*
1. facet może się przebrać za kobietę i zabierać wakaty oraz profity na "równość płci"
2. w sporcie totalny #!$%@?
3. wejdzie ci facet do kibla i będzie walił konia, to nie zwrócisz mu uwagi bo "on jest
w Polsce obowiązuje współczesna odmiana języka polskiego, opisana zdefiniowanym zestawem reguł i zasad.


@kompek: czyli wszystko wporzo:

- To są całkowicie poprawne gramatycznie formy, pozostaje jednak kwestia, czy te formy aprobujemy czy nie - mówiła w Dwójce językoznawczyni dr Agata Hącia.


https://www.polskieradio.pl/8/404/Artykul/2414948,goscini-ministerka-chirurzka-czy-feminatywy-sie-przyjma

Słowo "kierowczyni" budzi grozę wśród wielu osób, a tymczasem pod względem słowotwórczym nie można mu nic zarzucić. Wyraz ten zbudowany jest poprawnie, za pomocą przyrostka "-yni", będącego wykładnikiem żeńskości.
@spere myśle ze nie tylko mnie ale i większości osób wypowiadających się na temat żeńskich odpowiedników chodzi z goła o coś zupełnie innego, niż o sam fakt ich istnienia i poprawności gramatycznej. Mnie nie przeszkadza ani fakt ze takie słowa istnieją, ani tym bardziej nie trzeba mi udowadniać ze istniały, bo przecież to oczywiste. Chodzi o fakt wciskania ich tam, gdzie imię i nazwisko nie wystarczy, musi być jeszcze sfeminizowane określenie funkcji
@LordLookas: a gdybyśmy mieli kobietę za nauczyciela? Nauczycielka?! Dziwaczne bardzo by to było. I lewackie.

A kobietę aktora? Aktorka??! Tragedia

A kobietę pisarza? Pisarka?! Jak jakaś pisanka xDD
A kobietę kelnera?
A sprzedawcę?
A dentystę?
A malarza?

jakie potworki językowe by były, fuj
W #!$%@? mam jak się kiedyś mówiło,


@kompek: A szkoda, bo może byś był świadom jak wielką krzywdę językowi polskiemu zrobiła uniformizacja komunistyczna.
Wszyscy jesteśmy jej ofiarami i 30 lat po odzyskaniu wolności dalej zgadzamy się na gwałty językowe.
@spere my cały czas mówimy o marszałkini, co do reszty to się wypowiedziałem. Nie rozumiem dlaczego mnie tak atakujesz. Nie podoba mi się tamto określenie i jest śmieszne i tyle, wstawione na sile. Koniec tematu.