Wpis z mikrobloga

@Flypho: Kurde w mojej jaźni funkcjonowało to jako substytut butów. Pamiętam, że chyba w szkole, chyba jakiś nauczyciel tłumaczył nam realia życia chłopstwa w dawnej Polsce (i w ogóle) i był poruszony temat obuwia - biedni w lecie latali boso, a w zimniejsze pory roku mieli właśnie onuce, którymi owijali nogi na grubo i oplatali jakimś sznurkiem i robili podeszwę z kory brzozy i wytworów tego typu.