Wpis z mikrobloga

Hej, mam dosyć duży problem.
Mam już mieszkanie, które kupiłem 3 lata temu ma kredyt, który mnie dojeżdża strasznie. Z racji tego, ze ja już się nie łapie na program to próbowałem namówić narzeczona na to, żeby kupiła drugie mieszkanie na siebie, zanim jeszcze weźmiemy ślub. Ona wpadła na genialny plan:

„To choć, Ty mi sprzedasz swoje mieszkanie i będziemy płacić mniejsza ratę”
Dodam, ze jej chodzi o to, żeby jej sprzedać po tzw „kosztach”, czyli tyle ile potrzebuje żeby spłacić reszte kredytu. Tyle ze ja na starcie musiałem zebrać ok 60k, remont ( jest w trakcie) pochłonął już 20k i drugie tyle w przyszłości.
Wczoraj się rozpłakała, ze skoro nie chce tego zrobić to znaczy ze jej nie ufam i mnie totalnie zmroziło, bo ona to wzięła za oczywistość.
#kredyt2procent
  • 260
@szczypawka no mi tylko chodzi o to, że podejmowanie takich decyzji bez wcześniejszego mieszkania ze sobą jest trochę głupie. Dopiero wtedy się wszystko okazuje czy taki związek ma sens. Dlatego mówię, żeby przemeczyc sie z ratami, dokończyć remont, zamieszkać najpierw gdzieś razem, a Twoje wynajac.
@BIBIK: No ja to wiem i od razu to pisałem, ze spodziewam się ognia krzyżowego. Ja już stary, od nadmiaru stresu mam znamiona depresji, bo mnie to już przygniata, ale trochę odżyłem jak muszę ostatnimi siłami się bronić przed rozpruciem na strzępy, eh
@szczypawka: Argumenty już masz,
1.) stracisz 100-150 tys. które już wpłaciłeś.
2.) zostaniesz bez mieszkania jak coś pójdzie nie tak i będziesz nocował na trawniku pod pałacem kultury.
3.) będziesz musiał zapłacić 19% podatku od transakcji czyli prawie 70 tys. jeżeli mieszkanie będzie liczone po takiej samej cenie co kupiłeś.
4.) jeżeli zawrzesz transakcję na kwotę 350 tys. za mieszkanie w Warszawie to skarbówka może potraktować to jako zaniżenie wartości i
@szczypawka jeśli sprzedajesz mieszkanie w ciągu 5 lat od zakupu to musisz zapłacić podatek. Dodatkowo podatek PCC zapłaci twoja narzeczona.
Więc pewnie ostatecznie średnio Ci się to będzie kalkulować.
Już nie mówiąc o ryzyku z tym związanym.
@szczypawka: klasyczne zagranie różowej, pomalutku, pocichutku zagarnianie sobie przestrzeni i odbierania małą łyżeczką z ciasta, a jak coś zbacza na boczne tory to granie na emocjach.
Daj sobie spokój z tą różową jak nie chcesz skończyć w życiu z długami ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@szczypawka: "po kosztach" to najdurniejsze co może być.
Po pierwsze takie coś ma tym większy sens im większy jest ten kredyt, jeśli sprzedasz za 100k taniej to tracicie na programie ponad 20k.
Po drugie ten kredyt wcale nie jest taki super korzystny, zakładam że marże nałożą super marżę 2,5%, pesymistycznie trzeba zakładać kredyt 4,5%, w dodatku po 10 latach do marży dochodzi wiron (który zastąpi wibor), czyli po tych 10 latach