Wpis z mikrobloga

Trzeba być naprawdę podłym, żeby cieszyć się z tego co spotkało Daniela. Jesteśmy tu nie bez powodu - każdy ma w sobie epizod z przegrywa. A tu najgorszy z możliwych scenariuszy - wykorzystanie uczuć i bolcowanie przez Oskarki. Wszyscy jesteśmy magicalami i niesiemy ten krzyż. Każdy kto zrobił dla Patrycji pracę domową z fizyki, a potem śmiała się z Ciebie. Każdy z Was, który dostał po mordzie od silniejszego Seby, tylko za to że byłeś tym przeciętnym. Może i jest głupi i nie potrafi wykorzystać swojej magii - budowania zasięgów, czego zazdrości mu każdy. Boxdele, Amadeusze - zazdroszczą mu, bo nie potrafią tego co on, mogą skorzystać z jego produktu tylko dlatego, bo mają hajs. Tylko Dauniel może wyprodukować ich kolejne dziesiątki. Ma nieskończony potencjał i cały czas ewoluje. Skończył się kick, wykreował się na 1 na tiktoku, wypromował trendy. Stał się popularniejszy niż dzieci, które urodziły się po premierze Tibii. Macie mu za złe, że jest jaki jest. A jaki ma być? Ma być bohaterem? Wzorem do naśladowania? Ambasadorem roku chopinowskiego? Jest Danielem Magicalem. Znienawidzonym, ale wciąż na topie.

I to zawsze za niego będę trzymać kciuki bo w swojej często obłudzie przynajmniej jest prawdziwy, a nie jak wszystkie żałosne gwiazdeczki świata, który już nie jest dla większości ludzi w naszym wieku do końca zrozumiały.

Przegryw Daniel jest bliższy nam, niż wyżelowane gwiazdki fejm MMA. I życzę mu, że w końcu znajdzie kogoś, kto będzie potrafił odpowiednio poprowadzić jego magię do zdobywania zasięgów.

Trzymaj się Daniel, gdybyś potrzebował wsparcia, mentoringu, managmentu, zwykłej pomocy w zakresie wizerunku, prawnego, sprzedaży - napisz na priv.

#danielmagical
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach