Wpis z mikrobloga

Chciałem się pochwalić że jestem zdobywcą 10 krotnego ironmana. Rozpocząłem w styczniu, pływanie zrobiłem chodząc co tydzień na basen, w weekend czasem się przejechałem rowerem, a dystans biegowy przerzedlem chodząc pieszo codziennie do roboty, no i tak się zebrało. Jak wiadomo przy 10im można robić dowolną ilość przerw, u mnie było ich co prawda sporo, ale przynajmniej nie przetarłem se jajek

#triathlon
  • 20
  • Odpowiedz
@tomkom: Zawsze się zastanawiam nad tymi sportami wyczynowymi: Czy tam jest faktycznie w pewnym momencie metafizyka i spotkanie z najwyższym czy po dojściu do ~pół-maratonu (i jego odpowiednikom w innych dziedzinach) jest po prostu grind i maxowanie jakiejś tam kategorii.

  • Odpowiedz
@ZasilaczKomputerowy: bo te ironmany to strasznie dziwna rzecz. Większym sukcesem jest być najszybszym w klasycznym ironmanie niż jedynym świrem, który porwie sie na 400km biegu.
Dla mnie to głupota jak skakanie na główkę do pustego basenu, albo jedzenie soli na czas.
  • Odpowiedz
@Urajah: ludzie co bawią się w tri wyglądają jakby grindowali wszystko bez większej zajawki nad czystą poprawę wyników. Typu jak idę na rower/basen/bieganie to #!$%@? jednostki treningowe a niekoniecznie robię to bo któryś z tych 3 sportów to coś co uwielbiam ;D
  • Odpowiedz
@Urajah: ciekawy punkt widzenia aż Cie polubiłem z miejsca, ze swojego doświadczenia powiem Ci że jest metafizyka trochę, w żadnej innej sytuacji życiowej nie będziesz tak blisko siebie samego tak mocno stąpającego po ziemii w sferze psychicznej, to już nie ma żartów i na trasie dopiero człowiek wie jak bardzo się mylił wyobrażając sobie taką chwile. Ale ogólnie jest spoko ale trzeba złapać vibe i sie nie podniecać za bardzo, z
  • Odpowiedz
@Urajah: ...na krótszych dystansach to całe doświadczenie się przydaje, bo raczej po ultra trasach juz mozesz czuc lekką wyższość mentalną nad 'noobami'. Ale one Cie i tak dojadą bo są przygotowani na krótszy wyścig, a jak masz ogolną forme i kondycyjnie jestes top top, to i tak zwykle ktoś dość dobry, danego dnia obudzi się jak nigdy, będzie miał naprawde dobry dzień, i #!$%@? wygrasz xD
  • Odpowiedz
z sobą czyli z #!$%@? stawami? Po maratonie nie mogłem chodzić i to był sygnał że to już jest granica gdzie bardziej robię sobie krzywdę niż robię coś dla zdrowia.


@ZasilaczKomputerowy: Maratony nie sa na pewno dla zdrowia, nie wiem gdzie takie glupoty mogles wyczytac. Kazdy sport wyczynowy konczy sie kontuzjami, takie ryzyko zabawy. Co kto lubi. Jak ktos lubi uber bezpieczenstwo i zero bolu to niec spaceruje.
  • Odpowiedz