Wpis z mikrobloga

Płakać się chce.
22 lata wspólnych wyjazdów, tony przewiezionych towarów. Trzy osoby z domu pierwsze kilometry robiły po zdaniu prawa jazdy i w końcu diagnosta podał diagnozę. Nie nadaje się do dalszej jazdy bo podłużnica przegniła.
Żegnaj asterko boża może kiedyś część ciebie wróci w jakimś innym wyrobie stalowym.
#motoryzacja #samochody #zalesie #feels #smutnazaba
Pobierz Pesa_elf - Płakać się chce. 
22 lata wspólnych wyjazdów, tony przewiezionych towarów....
źródło: IMG_20230427_123944
  • 103
@Pesa_elf: W rodzinie żałobę mieliśmy jak Peguota 206 przyszło skasować. Wspaniałe to było auto, nie do zajechania i jakaś anomalia bo ruda go prawie nie brała.
No i to jest prawdziwa ekologia, jak auto 20+ lat u różnych właścicieli jeździ, a nie zabaweczka elektryk, co baterię ma w podłodze i byle stłuczka to strata całkowita, a bateria (w obecnej technologii) po kilku latach zaczyna tracić pojemnośc. Naprawić się tego sensownie nie
@dean_corso: Co prawda ten parownik wrzuciłeś jakiś hardkorowo #!$%@?, jakbyś ktoś jeździł bez filtra 5 lat. Poza tym minimalny swąd z parownika po wyłączeniu klimy jest nieunikniony, bo po wyłączeniu sprężarki na parowniku zbiera się wilgoć i póki go nie wywietrzy to capi. Przerabiałem to nawet na nowym układzie klimatyzacji założonej w domu.
Niemniej masz rację, wykopki nie wiedzą jak działa klimatyzacja, nie kumają, że parownik schładza powietrze, które przez niego
Ja mojego pierwszego gruza na kredyt też do dzisiaj dobrze wspominam. Ibiza 6L, poobijana z każdej strony, chyba tylko na dachu nie było szpachli - poszła do żyda w cenie złomu, ale 100 koni w takim miejskim śmierdzielu to była sama przyjemność ;)

a dzisiaj też się użerałem z kolejnym gruzem, tarcze klocki przód tył co może pójść nie tak? a no wszystko... zapieczone prowadnice, zardzewiałe tłoczki, urwane śruby, myślę sobie że
@Pesa_elf Taki samochód będący w rodzinie to trochę taki pies, jest z wami od zawsze, aż w końcu weterynarz każe go uśpić. Smutne, ale taka kolej rzeczy. Kup nowy dopiero jak tam tamtego zezłomowujesz, żeby o sobie nie wiedzieli.