Aktywne Wpisy
ali_baba +335
DonGebels +61
Ktoś wie jak dokładnie działają ci #frajerzyzmlm ?
Mają swoją platformę do inwestowania? Czy to obojętnie jaka platforma, a oni po wykupieniu jakiegoś pakietu wysyłają co kupować? Grają tylko na wzrosty, czy na spadki też? Giełda, czy tylko krypto? Tak dużo pytań, tak mało odpowiedzi...
#kryptowaluty #gielda
Mają swoją platformę do inwestowania? Czy to obojętnie jaka platforma, a oni po wykupieniu jakiegoś pakietu wysyłają co kupować? Grają tylko na wzrosty, czy na spadki też? Giełda, czy tylko krypto? Tak dużo pytań, tak mało odpowiedzi...
#kryptowaluty #gielda
Będzie do odbioru w schronisku na Paluchu.
Niestety nie miał żadnej adresatki, ani chipa.
O ile wiem Warszawa jest obecnie obszarem zagrożonym wścieklizną. Koty powinny być w zamknięciu.
Kot łażąc obok oraz przez jezdnię stwarzał zagrożenie dla siebie i rowerzystów.
Gdyby miał adresatkę, albo chipa trafiłby do kochającego (mam nadzieję) właściciela*.
Ale to ja jestem jebniętym idiotą kradnącym koty.
*właściciel, jeśli mu zależy, szybko znajdzie swojego zwierzaka na Paluchu. Mam nadzieję że po tym go chociaż zachipuje albo ogarnie adresatkę
Ignoranci, dupa cicho.
Komentarz usunięty przez autora
Zanim #!$%@?ł jakąś grupę kolarzy?
@rolnik_wykopowy Może dlatego że na przykład nie chce żeby kot wybiegł mi na drogę przez idiotów właścicieli i nie chce zniszczyć samochodu przez niego? Albo nie chce żeby ktoś jeszcze próbował wyminąć takiego kota i spowoduje wypadek
@Zakala_Wadowic Kolejna, a jak ktoś przejedzie kiciusia to pierwsza będzie płakać że źli sierściucha zabili. Poza tym kot nie musi biegać wśród samochodów żeby
tak, dobrze wiem, że to niebezpieczne dla zwierząt chodzić samopas, ale tak jak napisałam, nie każdy kot daje radę się ot tak przyzwyczaić do zamknięcia, to nie jest pies ani dziecko, któremu wytłumaczysz, że nie wolno i to dla jego dobra.
znam przykład kota, który nawet wychodząc na smyczy na długie spacery, dwa razy dziennie w domu wył pod drzwiami
Mistrzu, w Stambule potrzebują twojej pomocy.
https://en.wikipedia.org/wiki/Feral_cats_in_Istanbul
A co do rowerów - jeżdżę tą trasą regularnie od 30 lat, w lato w zasadzie codziennie i jakoś nigdy tam żadnego potrąconego kota na ścieżce nie widziałem. Ale oczywiście musiał się trafić atencjusz jak
@fuechsinn: To jest tak głupi argument że aż nie mam słów.
No i fakt, na ścieżce też nie widziałem potrąconego kota.
Tylko że, uwaga, to nie było na żadnej "ścieżce".