Mili Państwo, pod wczorajszym wpisem wielu z Was pisało, dlaczego Niemcy wygaszają swoje ostatnie trzy elektrownie jądrowe.
Krótka odpowiedź brzmi: bo nie chcą się przyznać do błędu. Oto historia tej pomyłki.
W ciągu ostatnich 20 lat z niemieckiej energetyki zniknęło 18 GW mocy w atomie. To potężna flota reaktorowa: gdyby w jakiś sposób przenieść ten potencjał do Polski, to moglibyśmy wyłączyć wszystkie nasze elektrownie węglowe. Te 18 GW w atomie, dzięki wyższemu współczynnikowi wykorzystania mocy zainstalowanej, swobodnie by je zastąpiło. Do tego trzeba doliczyć zamykane wkrótce ostatnie 4 GW.
Co ciekawe, atomu ubywało w Niemczech szybciej niż węgla. Przez ostatnie dwie dekady RFN wyłączyła ok. 10 GW mocy w węglu.
To sprawiło, że w niemieckim systemie powstaje luka w stabilnych mocach. Sygnalizuje ją już przemysł, który wyliczył, że w najbliższych latach Niemcy muszą postawić ok. 25 GW mocy gazowych, żeby funkcjonowała im gospodarka. Pierwsze elektrownie gazowe zastępujące jednostki węglowe już teraz powstają w Bawarii.
Odejście od atomu i oparcie się na gazie to integralne elementy niemieckiej Energiewende, transformacji energetycznej zakładającej bardzo szeroką współpracę surowcową z Rosją. Opisałem ją szeroko tutaj. Berlin chciał rozlać ten model gospodarczy na inne kraje Unii Europejskiej, ale zawiódł go jego własny sojusznik - Moskwa, która zamiast wieloletniej współpracy energetycznej z Europą wolała napaść na Ukrainę.
Energiewende szlag trafił - ale w Berlinie nie do końca to odnotowano. Niemieckie elity nie chcą teraz wycofać się z modelu, które popierały praktycznie wszystkie partie rządzące przez ostatnie 20 lat (z wyjątkiem liberałów z FDP).
@JakubWiech: co za debile. Brakuje mi jeszcze informacji co pomogło przekonać Niemców do odejścia od atomu, jakie firmy budowały reaktory i jakie były źródła paliwa jądrowego. Jeśli brali paliwo i technologię z USA to faktycznie podczas podjęcia tych decyzji mogli się kierować wojenką gospodarczą z USA.
@JakubWiech: Wartym uwagi jest również to, że niemieckie EJ mogły pracować (i pracowały) również w trybie podążania za obciążeniem tj. Isar, Brokdorf, Unterweser, Grafenheinfeld, Grohnde.
@JakubWiech: zupełnie nie rozumiem ich podejścia, w dodatku spalanie gazu to generowanie CO2. Szczególnie po ostatnich wydarzeniach przedłużyłbym maksymalnie eksploatację EJ. A może o czymś nie wiemy i jednak ostatnią nitką NS kupią gaz od swoich przyjaciół moskali?
Ale trzeba przyznać, że plan mieli zacny: sprzedawać w UE gaz od ruskich (dostarczany NS) i jeszcze ograniczać inne źródła energii.
Niemieckie elity nie chcą teraz wycofać się z modelu, które popierały praktycznie wszystkie partie rządzące przez ostatnie 20 lat (z wyjątkiem liberałów z FDP).
@JakubWiech: Przecież to na kilometr śmierdzi korupcją rosyjską. Może dalej brną w uzależnianie od gazu, świadomie działając na niekorzyść kraju, aby społeczeństwo postawione przed brakiem energii samo naciskało na sojusz polityczny z Rosją
@JakubWiech: zaraz zlecą się ludzie krzycząc "haha jakie głupie Niemcy" - ale prawda jest taka, że Niemcy zawsze lepiej sobie radziły niż reszta krajów Europy. Przegrali 2 wojny, praktycznie cały kraj i społeczeństwo zdemolowane, a i tak kilka lat po wojnie dokonali "Cudu gospodarczego". Wydaje mi się, że i teraz rozwiązanie problemu nie będzie dla nich problemem.
zaraz zlecą się ludzie krzycząc "haha jakie głupie Niemcy" - ale prawda jest taka, że Niemcy zawsze lepiej sobie radziły niż reszta krajów Europy.
@StdPtr: Dlatego mnie rozwala zawsze to wieczne doradzanie wszystkim na około przez Polske xD Pierwsi do zarządzania cudzym i wiecznie eksperci od wszystkiego xD Np: @nnamrebmob wyżej
co za debile.
Fakty za to są takie że Polska importuje prąd bo sama nic nie potrafiła zrobić
@PfefferWerfer: Patrzymy na gaz ziemny pod względem energii w gospodarce i jej emisyjności CO2. Gaz ziemny pod względem wszystkich paliw kopalnych posiada najmniejsza emisyjność. Przedstawiasz mi wzór- ok ale wątek dotyczy dlaczego Niemcy chcieli jako corowe źródło energii gaz ziemny z Rosji
@Saeglopur: to opinia a nie porada. Niech sobie robią co chcą. Niemcy to bogaty kraj i sobie poradzi.
Nierozsądne w mojej ocenie jest zamykanie elektrowni atomowych. Zwłaszcza gdy ktoś może wysadzić ci gazociąg. Fakty są takie, że nie ma stabilniejszego, bezpieczniejszego i czystszego źródła energii niż atom i Polska potrzebuje elektrowni atomowych jak powietrza.
@vladowme: 1L diesla emituje 2,64kg CO2 i daje 36000J 1L benzyny emituje 2,392kg CO2 i daje 32000J 1L LPG emituje 1,51kg CO2 i daje 24000J 1 m3 gazu ziemnego emituje 1,96 kg CO2 i daje
Krótka odpowiedź brzmi: bo nie chcą się przyznać do błędu. Oto historia tej pomyłki.
W ciągu ostatnich 20 lat z niemieckiej energetyki zniknęło 18 GW mocy w atomie. To potężna flota reaktorowa: gdyby w jakiś sposób przenieść ten potencjał do Polski, to moglibyśmy wyłączyć wszystkie nasze elektrownie węglowe. Te 18 GW w atomie, dzięki wyższemu współczynnikowi wykorzystania mocy zainstalowanej, swobodnie by je zastąpiło. Do tego trzeba doliczyć zamykane wkrótce ostatnie 4 GW.
Co ciekawe, atomu ubywało w Niemczech szybciej niż węgla. Przez ostatnie dwie dekady RFN wyłączyła ok. 10 GW mocy w węglu.
To sprawiło, że w niemieckim systemie powstaje luka w stabilnych mocach. Sygnalizuje ją już przemysł, który wyliczył, że w najbliższych latach Niemcy muszą postawić ok. 25 GW mocy gazowych, żeby funkcjonowała im gospodarka. Pierwsze elektrownie gazowe zastępujące jednostki węglowe już teraz powstają w Bawarii.
Odejście od atomu i oparcie się na gazie to integralne elementy niemieckiej Energiewende, transformacji energetycznej zakładającej bardzo szeroką współpracę surowcową z Rosją. Opisałem ją szeroko tutaj. Berlin chciał rozlać ten model gospodarczy na inne kraje Unii Europejskiej, ale zawiódł go jego własny sojusznik - Moskwa, która zamiast wieloletniej współpracy energetycznej z Europą wolała napaść na Ukrainę.
Energiewende szlag trafił - ale w Berlinie nie do końca to odnotowano. Niemieckie elity nie chcą teraz wycofać się z modelu, które popierały praktycznie wszystkie partie rządzące przez ostatnie 20 lat (z wyjątkiem liberałów z FDP).
#niemcy #energetyka #ciekawostki
źródło: Zrzut ekranu 2023-04-2 o 09.48.45
PobierzBrakuje mi jeszcze informacji co pomogło przekonać Niemców do odejścia od atomu, jakie firmy budowały reaktory i jakie były źródła paliwa jądrowego. Jeśli brali paliwo i technologię z USA to faktycznie podczas podjęcia tych decyzji mogli się kierować wojenką gospodarczą z USA.
Ale trzeba przyznać, że plan mieli zacny: sprzedawać w UE gaz od ruskich (dostarczany NS) i jeszcze ograniczać inne źródła energii.
@JakubWiech: ale czemu?
CH4 + 2O2 ® CO2 + 2H2O).
Może dalej brną w uzależnianie od gazu, świadomie działając na niekorzyść kraju, aby społeczeństwo postawione przed brakiem energii samo naciskało na sojusz polityczny z Rosją
@guest: Bo @staryalkus powiedział że on tego w świeta wozić niebędzie i chce w końcu zjechać TIRem do domu ( ͡° ͜ʖ ͡°)ノ⌐■-■
Edit: w sensie jestem świadomy ze gaz ziemny wydziela co2 ale patrząc na paliwa to emisyjności jest na zerowym poziomie
@StdPtr: Dlatego mnie rozwala zawsze to wieczne doradzanie wszystkim na około przez Polske xD Pierwsi do zarządzania cudzym i wiecznie eksperci od wszystkiego xD Np: @nnamrebmob wyżej
Fakty za to są takie że Polska importuje prąd bo sama nic nie potrafiła zrobić
źródło: Annotation 2019-10-16 164147
Pobierz@vladowme: Jeszcze raz i powoli, bo nic nie
Nierozsądne w mojej ocenie jest zamykanie elektrowni atomowych. Zwłaszcza gdy ktoś może wysadzić ci gazociąg. Fakty są takie, że nie ma stabilniejszego, bezpieczniejszego i czystszego źródła energii niż atom i Polska potrzebuje elektrowni atomowych jak powietrza.
1L diesla emituje 2,64kg CO2 i daje 36000J
1L benzyny emituje 2,392kg CO2 i daje 32000J
1L LPG emituje 1,51kg CO2 i daje 24000J
1 m3 gazu ziemnego emituje 1,96 kg CO2 i daje