Wpis z mikrobloga

Z takich historii o roszczeniwych #p0lka przypomniała mi się sytuacja ze studbazy kiedy mielismy dość ciężkiego kolosa i jego oblanie skutkowało niedopuszczeniem do egzaminu.

Przez cały rok siedziałem w tym samym miejscu w dosc malej sali, była to jedna z ostatnich ławek. Wyborem miejsca kierowal fakt ze złapałem dobry kontakt z ziomkami z grupy którzy siedzieli w tamtych rejonach wiec siłą rzeczy też tam przycupnąłem.

Mijały miesiące i wszystko git, przyszedl czerwiec czas zaliczeń. Kolos mial byc dość ciężki ale się uczyłem, a z tego co nie dalo rady wykuć zrobiłem jakąś 1 ściągę na wszelki.
Przychodzę do sali i widzę że moje miejsce jest zajęte przez jedną typiare - Kasie. Ona sama stała obok, tylko jej klamoty (torebka, zeszyt itp) lezaly na ławce ( ͡º ͜ʖ͡º)

Podchodzę i pytam co się #!$%@? :

Ja : hej, sorki Kasia ale to moje miejsce
Kasia: hehe, nieee dzisiaj to moje miejsce
Ja : Słuchaj ja siedzę tutaj od pocztku roku, wróć do siebie proszę
Kasia : No to dzisiaj sobie posiedzisz gdzie indziej hihihi
i #!$%@? z koleżankami z całej sytuacji.

Tutaj już mnie #!$%@?ła, patrze po ziomkach, a oni na to że :
"mówilismy na początku że zajęte ale nie słuchała".

Mirki ja jestem z osób które nie szukają problemów ale jak widzę ze ktos traktuje mnie chamsko to odwzajemniam.

Do końca życia nie zapomnę wyrazu jej skrzywionej gęby kiedy pewnym i szybkim ruchem #!$%@?łem jej toboły na ławkę obok po czym usiadłem na swoim miejscu.
Kaśka widac miała przepalone styki x1000. Szok i niedowierzanie, że ktos śmiał ją tak potraktować. Kolezaneczki tez zaniemówiły, a moje ziomeczki w bekę.


Kasia : No co ty robisz!? Jesteś bardzo miły wieeeesz!
Ja : Nie obchodzi mnie to, po kolosie i egzaminach już się pewnie nie spotkamy w życiu.


Przyjejala do wiadomości komunikat i poszła do innej ławki. Co ciekawe to nie była nasza ostatnia rozmowa, powiem więcej, przy nastepnych spotkaniach była dla mnie nad wyraz miła ¯_(ツ)_/¯

Powiecie każdy ma prawio siadać tam gdzie chce, ok to racja, ale jest różnica gdy ktoś traktuje cie normalnie i pogada jak z człowiekiem, a nie zleje jak smiecia. Wystarczyło by podejsc i powiedzieć "hej @adamek07, słuchaj nic nie umiem i ściągi to moja jedyna nadzieja, pozwól mi proszę usiąść na tym miejscu dzisiaj". W takim wypadku nie robiłbym zadnych problemów ale jak typiara wyszła z założenia ze #!$%@? z resztą świata i liczy się tylko ona - warszawska gwiazda, to #!$%@?, niech ginie
( ͡ ͜ʖ ͡).

Czekam na bialorycerzy karcących mnie za to że śmiałem ustawić Kaśke do pionu ( ͠° ͟ل͜ ͡°)

#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #p0lka #studbaza #heheszki #adamekopowiada
  • 29
@adamek07: w sensie #!$%@?łeś komuś rzeczy bo śmiał usiąść na miejscu, które nie bylo tobie wskazane przez wykładowcę czy jakiś regulamin, tylko sam sobie uzurpowałeś do niego prawo? xD

#!$%@? przecież ta historia niczym się nie różni od historii sebiksów, którzy mówią, to moja ławka, albo parkują na chodniku i mówią - panie ja tu od 1923 roku parkuje i to moje miejsce.

#!$%@? z tym czy to Kasia czy Mareczek.
@trailracer: w szkole może i tak, no ale to mówimy o dzieciach. A na studiach to chyba w Wyższej Szkole Mieszania Zupy Lewym Łokciem xD Studiowałem i zdarzały się sytuacje, że się spoźniłem i „moje” miejsce było zajęte, ale nie rozrzucałem z tego powodu rzeczy i nie zachowywałem się jak troglodyta xD

Przykłady z wpychaniem się w kolejkę itp są zupełnie rożne i nietrafione. W przypadku kolejki to brak kultury i
@LipaStraszna: Białorycerz
Kasia wiedziała, że OP zawsze siedzi w tej ławce, sama chciała tam siedzieć bo łatwiej by jej było ściągać. Innymi słowy, nie była to kwestia tego, że nie wiedziała, że OP tam zawsze siedzi. Cały rok siedziała w jednym miejscu, a wtedy nagle zachciała wyrzucić OPa na kolosie na poszukiwanie innego (słabszego) miejsca, bo sama chciała mieć łatwiej ściągać Nie przejmowała się że zaszkodzi OPowi. Chciała świadomie pomóc sobie
@Narhek: ahahahahah xD daję sobą pomiatać xD Gościu, ja na studiach nie ściągałem i w #!$%@? miałem gdzie siedzę. Miejsce nie było zajęte, było wolne, miejsce należące do każdego, jak ławka w parku. A jak chcieli je zając to trzeba było plecak położyć i elo.

Bialorycerz bo nazwałem zachowanie patusiarskim. Wy macie wyprane mózgi tym bialorycerstwem. W dupie mam cyz tam siedziała Kasia czy Roman, #!$%@? zachowanie opa była #!$%@?. Weź