Wpis z mikrobloga

Czołem rowerowe Mirki, jeżdżę sobie bez szaleństw na rowerze od jakiś 2-3 lat (1000/1500+km/sezon) i do tej pory robiłem to na trekkingu, ale jesienią 2022 kupiłem sobie gravela, którym do tej pory jeździłem może ze 2 razy. Jako, że robi się powoli coraz cieplej, to zacząłem się zastanawiać, czy może czegoś nie dokupić do roweru, bo za miesiąc pewnie już jakieś pojedyncze jazdy będą wpadały. Jeżdżę głównie po ścieżkach rowerowych i ulicach. Czasami delikatny teren czy las, ale to raczej wyjątki niż reguła.
Zastanawiam się nad pedałami SPD (czy dowolny inny system - póki co nie jestem w temacie). Co właściwie dają wpinane pedały? Bo rozumiem, że może dla pro jakieś tam niewielkie % robią różnicę, ale jako amator odczuję poprawę jakiś parametrów? Czy jest sens je kupować, jeśli robię trasy powiedzmy do ~100km i jedynie czasami więcej? Jeśli warto to jakie kupić, tak żeby nie wydać na nie milionów monet, a żeby było przyzwoite? Patrzyłem na szybko, że to koszt około 150zł (pedały) + 250zł (buty), więc nie jest to jakaś duża kwota o ile miałoby mi się przyjemniej jeździć. A może patrzę na jakieś gówniane modele?
#gravel #rower #szosa
  • 25
Co właściwie dają wpinane pedały?


@pp93: na dołkach noga ci się nigdy nie ześlizgnie, możesz łatwo podrzucić tył na krawężnik, przeskoczyć przez progi, możesz równocześnie pchać jedną nogą w dół i ciągnąć drugą w górę pod górkę czy przyspieszając szybko.
Możesz też fajnie wyrżnąć o beton/słupek jak staniesz nagle i zapomnisz wypiąć się, albo rower się przechyli na inną stronę, niż planowałeś, albo jak ci koło ucieknie przy wolnej jeździe w
@4x80: @sargento @gargantel: W takim razie chyba póki co odpuszczam. Nigdy nie miałem problemu ze ślizganiem się na pedałach, nawet jak łapał mnie deszcz. Z podjeżdżaniem na krawężnik też raczej problemów nie miałem. Przyspieszanie czy podjazdy w sumie brzmią kusząco, skoro można zarówno pchać jak i ciągnąć, ale to wydaje się jedyna zaleta z tym, że byłoby to raczej stosunkowo rzadko wykorzystywane.
Dzięki za odpowiedzi
@pp93: Ja nawet proponuję gdy masz gravela by nie kupować ciuchów kolarskich gdy nie masz do tego powodu. Ewentualnie jakaś kolarska wiatrówka bo ma kieszenie na plecach.
@pp93: pedały - shimano M520 - niezniszczalne pancerne bezobsługowe.
Buty? ostatnio gniotę shimano XC-300, bardzo fajne w tej cenie.
Co daje jazda w SPD a nie dają platformy? Stabilność. Nie chodzi mi tutaj o jakieś uślizgi, że but zjedzie z platformy, ale o to że będąc wpiętym jesteśmy bardzo stabilni i przez to czucie roweru jest o wiele lepsze. Pozatym popracujesz nad techniką pedałowania i można zyskać naprawdę sporo niewielkim kosztem.
dużą przyjemnością jest pier£#£*'! #e się platformą z pinami w piszczel, udało mi się kilka razy i było super


@gargantel: Mi się kilka razy w tym raz bardzo mocno w nogę wbiła zębatka z korby więc to oznacza, że mam jeździć bez korby? Z każdego pedała jak się ześliźnie noga można sobie zrobić sporą krzywdę więc twój wpis to tylko licytacja, dywagacja, a bardziej spekulacja kiedy bardziej i czym bardziej. Jak
@sargento: tak jak przedmówca pisał, odkąd jeżdżę na platformach z pinami jeszcze ani razu nie ześliznęła mi się noga. Jeżdżenie na gravelu ma to do siebie, że czasem zjeżdża się z asfaltu na drogi gruntowe, gdzie możliwość podparcia się nogą szybko i bez wypinania ratuje tyłek.
Dla mnie najlepszym wyjściem są szerokie platformy z pinami typu MTB, ale szanuję oczywiście jak ktoś mimo wszystko woli spd do gravela.
@pp93: Za kilkanaście złotych dostaniesz plastikowe noski doczepiane do zwykłych platform (takie bez pasków, tylko na czubek buta), to było jedno z moich większych odkryć w dziedzinie rowerowych udogodnień. Do SPD jakoś nigdy się przekonać nie mogłem, w dodatku jeździć w lakierkach? Blah... Oczywiście nie wchodzi tu w grę takie pełne stopienie się z rowerem, o jakim piszą koledzy, ale do rekreacyjnego kręcenia są super. A zaoszczędzoną kasę przeznacz na lusterko
@4x80: każde rozwiązanie ma plusy i minusy ¯\_(ツ)_/¯ noski chyba też mało bezpieczne. są też nie lakierki SPD do terenu, miałem wcześniej platformy, ale w lesie na korzeniu kilka razy z nich spadłem (słaba widoczność, spora prędkość) za to w SPD kilka razy leżałem jak debil, no życie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@pp93: Tak. W treku mam ciut inne (ale też w tym stylu), a dokładnie te czekają na wolną chwilę, żebym je założył do gravela. Same platformy najlepiej żeby miały wczepiane odblaski, wtedy po prostu wypinasz jeden i przykręcasz nosek w otwory po nim. Tak zupełnie bezbolesne dla obuwia nie są i jakieś tam ślady po długich trasach w końcu się robią, ale na pewno nie jest to "bardzo mocne zdzieranie", żadnych
Zastanawiam się nad pedałami SPD (czy dowolny inny system - póki co nie jestem w temacie). Co właściwie dają wpinane pedały?


@pp93: ja niedawno kupiłem. Różnice?

1. Luźny teren - jeśli jedziesz po luźnym podłożu i mocniej przyciśniesz, to czasem koło nie ma przyczepności, noga za szybko leci i spada z platform. W SPD masz cały czas kontakt z pedałem i spokojnie jedziesz dalej. Jeśli jednak teren jest zbyt luźny, to
@pp93: ja jezdze crossem, i mam wpinane. Chyba sie ciesze, wygodniej sie jedzie ale z tego co widzialem na testach na yt to predkosci nic nie daje, wyglada na placebo.
@pp93 też polecam spd, nawet (a może w szczególności) do daily jeżdżenia po mieście. Dla mnie gamechangerem jest to, że nie trzeba w nich przekładać stopy pod pedał, żeby go podnieść do startu np po zatrzymaniu się na światłach, albo można "pompować" jedną nogą wlekąc się w korku, gdzie co chwilę się zatrzymujesz i ruszasz żeby przejechać 3metry. Znacznie sprawniej się porusza po mieście. Tylko na zimę zmieniam na platformy i bardzo