Wpis z mikrobloga

#przegryw Ehh, już miesiąc czasu męczę się z remontem roweru. Wydany ponad tysiak na nowe części, ale już dwa razy podczas prac uszkodzone gwinty (jeden w korbie, drugi nieco w mufie suportowej). Teraz już miałem robić ostatnie szlify, a tu okazało się, że jest coś nowym tylnym kołem i wysłałem na reklamacje. Może trzeba było kupić nowy #rower i byłby spokój, chociaż i tak w sumie różnie to bywa i też z nowymi.
  • 8
  • Odpowiedz
@Energiizer: dokładnie tak, już miałem jechać na pierwszą przejażdżkę, a tu się okazuje, że ramiona korby kręcą się samoistnie gdy przestanę nimi kręcić albo np wkręciłem suport i okazało się, że gwint był nieco krzywy i oś się opornie kręciła i musiałem dać mufę do przegwintowania
  • Odpowiedz
@mieszkamzmamusia nie poddawaj się. Tak to jest z rowerami. Jeździłem na swoim prawie 10 lat i przesmarowałem może z dwa razy łańcuch i nic więcej i wszystko śmigało. W zeszłym roku naszło mnie, żeby ten łańcuch zmienić bo strasznie zardzewiały był. Oooo Panie wtedy się dopiero zaczęło. To jeszcze to. Jeszcze tamto. To teraz napęd 3x9 albo nie lepiej 3x10. Nowe hamulce, a może dynamo, linki powlekane teflonem czy nie? Jaki przymiar?
  • Odpowiedz
@mieszkamzmamusia: gwinty a zwłaszcza od suport zawsze dokładnie wyczyść i daj pastę przeciw zapiekaniu lub ewentualnie smar. U mnie prawą miskę można było wkręcić do samego końca ręką beż żadnego oporu, później dociągnąłem kluczem. Lewa miska tak łatwo już nie szła, ale stawiała tylko delikatny opór. Jeżeli wkręcasz, jesteś powiedzmy w połowie gwintu i czujesz opór to znaczy, że coś jest źle. Na zbyt mocno/ słabo dokręcone śruby polecam klucz dynamometryczny,
  • Odpowiedz