Wpis z mikrobloga

#mikrophysio

Dzisiejszy wpis podzielony na części, ponieważ obowiązuję jakiś dziwny limit 10 000 znaków na post ( _)

Wykop w końcu jakoś działa więc czas na mały felieton z mojej strony co tam w trawie grubego fizjoterapeuty piszczy.
Od razu zaproszę do odwiedzenia dwóch kont na Instagramie:
a) miejsca, które tworzę wspólnie z przyjacielem oferując jak najlepiej potrafimy usługi medyczne - LS Athletic, oraz
b) mojego prywatnego konta, na którym zamierzam mocniej zacząć budować markę fizjoterapeuty własnej osoby opierając się na współpracy z mniej lub bardziej znanymi personami sportowymi (i nie tylko).

1) Nauczycielka, lat 29, złamanie kostki bocznej w wyniku upadku ze schodów betonowych w nowo stawianym domu. Jesteśmy już prawie 7 tygodni od urazu. Miała założony gips na równe 5 tygodni, po wykonaniu kontrolnego zdjęcia RTG decyzją lekarza gips został zdjęty i dostała zalecenia do rehabilitacji. W mojej ocenie gips zbędna rzecz, spokojnie można było zastąpić to ortezą aby stosować od samego początku terapię LIPUS (ultradźwięki o niskiej częstotliwości), która ma REALNY wpływ na szybkość zrostu kostnego. Wpadła do mnie od razu gdy się uwolniła z gipsu. Dzień 1 - kule, nawet nie obciąży stopy w 1% ponieważ czuje przeszycia i kompletny brak siły. Dzień 7 - kule odstawione, zaczyna chodzić jak kaleka ale chodzi - to i mięśnie wszystkie pracują. Dzień 14 - zaczynamy robić przysiady z całkiem dobrym balansem miednicy, chociaż dalej zachodzą kompensację po tak długim unieruchomieniu. Idąc tym tokiem za tydzień będziemy skakać ;-)

2) Pan Dziadek, lat 68, zapalenie stożka rotatorów stawu ramiennego prawego oraz liczne osteofity + mocna protrakcja obręczy barkowe. No cóż, PESEL jak to mówią, bo Pan Boguś to jurny facet jest, skory do ćwiczeń. Kiedyś był już u mnie z dosłownie tym samym problemem tylko po lewej stronie. Działaliśmy z tym jak trzeba, uporał się w takim stopniu z problemem, że mógł „żyć” spokojnie. Teraz powtarzamy to wszystko na drugą stronę. A co robimy? Godzinka terapii zamyka się w 15 minutach będąc na stole, gdzie rozluźniam okolice obręczy barkowej, mobilizuje łopatkę, robię trochę magii, a pozostałe 45 minut robimy mocny wpierdziel siłowy na sali treningowej: Y-Raise, Facepull, T-Raise, wiosłowania, wyciskania, wznosy, rotacje. Praca u podstaw, nic trudnego. To samo ma do domu do roboty.

3) Pielęgniarka szkolna, lat 62, dyskopatia szyjna rzutująca na bark i całą kończynę górną powodując mrowienia i lekkie osłabienie mięśniowe, zwłaszcza palców ręki. Tragedii nie ma, bo Pani ćwicząca i aktywna (chociaż „przy ciele”), dyskopatia na tyle mała, że właśnie rozluźnieniem manualnym i elektrostymulacją przeciwbólową radzimy na kolejne kilkanaście dni zachowując przy tym higienę dnia codziennego - jednak na tyle duża, że jest to jednak pomoc okazjonalna, prewencyjna, stała; jak zwał tak zwał. Też jak u Pana wyżej, wieku i starości w pewnym momencie już nie przeskoczymy.

4) Pan Kierowca, lat 38, dyskopatia lędźwiowa z niedowładem mięśniowym. Tutaj Pan się zgłosił jakieś 3 tygodnie po incydencie typu „dysk mi wypadł”. I w sumie to była dobra decyzja - ponieważ Pan wchodząc mi do gabinetu ciągnął za sobą prawą nogę, a nie szedł. Po testach funkcjonalnych stwierdziłem, że „nic tu po mnie” oraz koniecznie zaleciłem wizytę u neurochirurga wraz ze świeżym badaniem MRI kręgosłupa lędźwiowo-krzyżowego aby ocenić rozległość zmian w obrębie danego krążka międzykręgowego. Jeżeli po tego typu sytuacji dochodzą problemy neurologiczne na tle zaników mięśniowych to ja jako fizjoterapeuta niestety ale dla bezpieczeństwa pacjenta i swojego wolę nic nie robić dopóki lekarz nie potwierdzi mi, że wskazana jest tutaj rehabilitacja. Nawet mając na uwadze nasze prawa i prawo naszego zawodu. Pan posmutniał, bo liczył na porządny masaż jednak zrozumiał, że jest w ciężkiej sytuacji i podziękował za wskazówki co ma robić dalej. Mam nadzieje w sumie, że wróci ze wskazaniem do mocnej rehabilitacji ;)

5) Pani Fighter MMA, lat 30, uraz naciągnięcia grupy kulszowo-goleniowej uda. Co by było śmieszniej - uraz przeciążeniowy spowodowany bieganiem hehe. Pani zaczęła robić bazę tlenową, rzuciła się dosyć ambitnie na objętość treningową i pewnego razu na wieczór poczuła ból w okolicy przyczepu mięśnia półścięgnistego. Było to około 3 tygodnie przed tym jak zjawiła się u mnie. Po USG dokładnie: „4mm obrzęk ścięgna”. W zasadzie teraz to już nic poważnego, biega bez problemu, czuje jedynie przy mocniejszych kopnięciach podczas treningów MMA. Co zrobiliśmy? Lekkie działanie przeciwobrzękowe (praca powięziowa, pinoterapia, elektroakupunktura) oraz klasycznie jak to u mnie mocne ćwiczenia siłowe z redukcją intensywności i jej ponownym narastaniem. Pani zna się dosyć dobrze na treningu siłowym więc nie musiałem poświęcać dużo czasu na edukacje.

6) Pan Kulturysta na emeryturze, obecnie tenisista, lat 33, stan po zerwaniu czwórki lewej + w stawie kolanowym prawym bardzo stare (sprzed około 8 lat) zerwanie ACL i łąkotki przyśrodkowej (operowane i całkiem dobrze wyprowadzone) z incydentem, który w sumie go do mnie sprowadził - stare naderwanie ścięgna m. półścięgnistego oraz nawykowe zwichanie rzepki z powodu naderwania troczków rzepki. Brzmi hardcorowo, co? Zdarza się podczas rehabilitacji więzadła krzyżowego po jego rekonstrukcji z użycia przeszczepu ze ścięgna m. półścięgnistego, że owe miejsce w wyniku nagłego napięcia nadrywa się. Rzadkość ale jednak spotykane. To była „moja” taka druga osoba. Efektem tego w dalekiej przyszłości jak teraz jest bardzo, bardzo ale to bardzo niewydolna siłowo grupa kulszowo goleniowa. Pech chciał, ze Facet jeszcze niefortunnie naderwał sobie przyśrodkowy troczek rzepki - czyli taki sznurek pionowy, który trzyma rzepkę w jej torze ruchu podczas zginania i prostowania kolana - przez co to wszystko składa się, że generalnie Jego bieganie podczas gry w tenisa przypomina jeden wielki taniec połamaniec. Jak mam mu pomóc? Nauczyć z powrotem ćwiczyć pod „nową” dyscyplinę sportową. Wchodzimy w typowe przygotowanie motoryczne pod tenisa, proste rzeczy: najpierw siła tylnej taśmy mięśniowej, potem wpleciemy w życie ćwiczenia dynamiczne oraz plyometrykę. We własnym zakresie ma natomiast budować siłę statyczną na ciężkich przysiadach klasycznych i bułgarach.

7) Pan Handlowiec, lat 29, do sprawdzenia i poprawy balans funkcjonalny. „Wraca” na siłownie po dwóch latach przerwy i nie chciałby sobie zrobić kuku, a jako, że jesteśmy znajomymi to się odezwał po pomoc. Z większych urazów: naderwane więzadło barkowo-obojczykowe wraz ze złamaniem obojczyka za dzieciaka oraz trzydzieści siedem razy skręcony prawy staw skokowy (trochę mniej lewy ale częściej prawy - były koszykarz). Przez dobre 20 minut robił mi dwa ćwiczenia - przysiady klasyczne ze sztangą oraz wyciskanie żołnierskie ze sztangą. Przez kolejne 40 minut mówiłem mu o swoich przemyśleniach, które mogę skrócić w ten sposób: prawa stopa i właśnie start uraz barku jest wszystkiemu winny. Koniec wywodu. A tak na poważnie to niuanse typu jeden pośladek mocniejszy, za słaby brzuch, jedna strona grzbietu mocniejsza, lekko zmienić technikę ćwiczeń itd. Nic trudnego, wystarczy znajomość biomechaniki i znajomość poprawnego wzorca pewnych ćwiczeń siłowych. Dlatego Moi Drodzy - nie bójcie się poprosić mnie czy innego OGARNIETĘGO fizjoterapeuty w KWESTIACH TRENINGU SIŁOWEGO o wskazówki. Napisałem specjalnie dużymi literami, ponieważ to, że ktoś jest fizjoterapeutą z tytułem magistra wcale nie oznacza, że ogarnia ten temat. Ba, włożę kij w mrowisko teraz - duża cześć moich kolegów i koleżanek po fachu tego kompletnie nie potrafi i udaje, że się zna. Ja, ćwicząc siłowo ponad 11 lat mam to w małym palcu i mogę w ten sposób realizować taką właśnie pomoc ( ͡ ͜ʖ ͡)

8) Pan Ultramaratończyk ex. thriathlończyk, lat 38, niedowład mięśniowy prawej strony obręczy barkowej. Tak nagle „z dupy” sobie poszedł na siłownie jak zawsze (w sumie mówił, że miał 2 tygodnie przerwy) i nagle siła w wyciskaniu leżąc spadła mu z możliwości wyciśnięcia stówki do 30kg, bo jak to relacjonował: „No ku*wa prawa ręka nie idzie totalnie”. Spytałem o urazy, spytałem o kręgosłup, spytałem o choroby towarzyszące. Chłop zdrowy jak dąb, tak też wygląda. Testy manualne nie wykazały mi nic konkretnego (siła rzeczywiście zauważalnie mniejsza). Wytłumaczyłem potencjalne możliwości: dyskopatia, choroby neurologiczne typu SM/borelioza, zaburzenia przewodnictwa nerwowego. Kazałem jak najszybciej wykonać badanie EMG całej okolicy mięśniowej oraz rezonans magnetyczny kręgosłupa zarówno szyjnego jak i piersiowego. Spędziliśmy dobrą godzinę na praktycznie rozmowie i jego edukacji co czemu jak, facet mi strasznie podziękował za pomoc i był pozytywnie zszokowany, że do tej pory żaden z czterech lekarzy (neurolodzy i ortopedzi), u których był nie pokusił się nawet o zlecenie tych badań czy wytłumaczenie istoty problemu. Mnie on też tym zaszokował, no ch*j, życie w Polsce (°°

9) Pani Siatkarka, lat 36, uraz stłuczeniowy kolana podczas treningu. Upadła na kolano, siniak, obrzęk, brał ruchomości, halo ratunku pomocy trzeba obcinać nogę. Nic z tych rzeczy, pod RTG czysto, pod USG oprócz zbiornika płynowego czysto. Pani się bardzo przestraszyła, bo w sumie to zaczęła trenować jakikolwiek sport „na starość” czyli trzy lata temu i nigdy (sic!) nie miała żadnego kompletnie urazu. A, że zaraz mają jaki turniej siatkarski o puchar wójta to się przeraziła, że już po nim. Edukacja, kompresja z krioterapią, kilka zaleceń „pielęgnacyjnych” oraz ćwiczeniowych do domu i po krzyku.

Cz. dalsza w pierwszym komentarzu.

#mikrophysio #fizjoterapia #pracbaza #mikrokoksy #mirkokoksy #rower #bieganie
Poemat - #mikrophysio

Dzisiejszy wpis podzielony na części, ponieważ obowiązuję jaki...

źródło: IMG_0128

Pobierz
  • 18
@Poemat:

Oraz moje oczka w głowie (kurde kolana to mnie lubią, dużo ich mam w tygodniu zawsze):

10) ACL 1: rok współpracy bez operacji. Minęła nam z Pawle „rocznica” rehabilitacji. Od osoby, która ze sportem miała wspólnego tyle co raz w roku jeździła na narty (gdzie właśnie doznała wspomnianego urazu) do osoby, która dźwiga ciężary, skacze jak małpa po drzewach, sprintuje jak najlepsi piłkarze. Moje „oczko w głowie” pokazujące, że po
10) ACL 1: rok współpracy bez operacji. Minęła nam z Pawle „rocznica” rehabilitacji. Od osoby, która ze sportem miała wspólnego tyle co raz w roku jeździła na narty (gdzie właśnie doznała wspomnianego urazu) do osoby, która dźwiga ciężary, skacze jak małpa po drzewach, sprintuje jak najlepsi piłkarze. Moje „oczko w głowie” pokazujące, że po zerwaniu więzadła krzyżowego, zerwania więzadła pobocznego, pęknięcia łąkotki oraz złamania kłykcia kości udowej można przy SYSTEMATYCZNEJ i UCZCIWEJ
Spędziliśmy dobrą godzinę na praktycznie rozmowie i jego edukacji co czemu jak, facet mi strasznie podziękował za pomoc i był pozytywnie zszokowany, że do tej pory żaden z czterech lekarzy (neurolodzy i ortopedzi), u których był nie pokusił się nawet o zlecenie tych badań czy wytłumaczenie istoty problemu. Mnie on też tym zaszokował, no ch*j, życie w Polsce


@Poemat: Miałem dokładnie to samo gdy poszedłem do ortopedy (podobno jeden z lepszych,
@NoMercyIncluded: Wiesz, akurat z doświadczenia mogę Ci napisać, że zrobił dobrze ;) Współpracujemy na miejscu z ortopedami, którzy wykonują właśnie badanie USG i mamy jasno rozpisany podział „obowiązków” - jeśli jeden lub drugi wyraźnie widzi po konsultacji i postawionej diagnozie, że Pacjent musi koniecznie się udać do fizjoterapeuty aby temu zaradzić to nic nie mówi ani nic nie tłumaczy ani nic nie doradza. Robią tak, ponieważ się zwyczajnie nie znają -
@Poemat: świetnie! Jakieś 7 lat temu załatwiłem sobie kolano. Wpierw zdiagnozowano złamanie kłykcia bocznego kości piszczelowej, a po zdjęciu gipsu zerwanie ACL. Kilku ortopedów nie mogło się dopatrzeć "organoleptycznie" tego zerwania, dopiero wizyta u takiego który obsługuje piłkarzy ekstraklasy zamknęła temat. Niemniej niestabilność wydaje się być naprawdę delikatna, biegam pływam i jeżdżę na rowerze bez jakichkolwiek niedogodności.
Do brzegu: uważasz że w sprawie konsultacji, czy mogę bez operacji wrócić na stok,
@Szamil_Basajev: Świeży rezonans magnetyczny z porządnym opisem, następnie do kumatego fizjo, który sprawdzi Ciebie pod kątem funkcji oraz przeprowadzi wnikliwy wywiad i wtedy można decydować. Nie trać czasu na ortopedę.
Nie rozumiem co masz na myśli, możesz wyjaśnić?


@Poemat: Jestem ewidentnie nie w formie - ta odpowiedź miała być do autora wpisu, po tym jak zapytałem gdzie urzęduje, a to jest jasno napisane na samym początku wpisu. Przepraszam.
stosować od samego początku terapię LIPUS (ultradźwięki o niskiej częstotliwości), która ma REALNY wpływ na szybkość zrostu kostnego.


@Poemat: jak robilem w niemczech kurs z fali uderzeniowej to rowniez polecali na zlamane konczyny, choc nie wytlumaczyli metodyki bo to bylo btw