Wpis z mikrobloga

@KatpissNeverclean: W takim razie KAŻDY zawód sprzedaje swoje ciało, bo np. jak taki programista pracuje umysłowo, to szybciej zużywa kalorie przez wzmożoną pracę mógu. #!$%@? logika


@Davidozz: no i dokładnie tak jest. Każda praca polega na użyczaniu jakichś części ciała pracodawcy/klientowi. Czy jest to głównie siła mięśni czy umysł czy dupa i cycki - zawsze jest to sprzedawanie swojego czasu i ciała.

Nie widzę nic złego w prostytucji/sexworkingu. A cała
@BurzaGrzybStrusJaja: jakby ktoś bliski chciał się przebranżowić na prostytutkę to odradzałbym, bo to niebezpieczny zawód. Natomiast jeśli chciałby zostać e-prostytutką (brak fizycznego kontaktu z klientem) to jedyne co bym sugerował to zabezpieczenie się pod względem możliwości wyśledzenia, bo znajdą się tacy, co będą ewangelizować przemocą, że to ZŁO
@AgentGRU: szkalowanie pewnych zachowań to dosyć dobry mechanizm społeczny do ochrony przed szkodliwymi wpływami. Odbieranie godności dilerów narkotyków to wręcz obowiązek. Sprzedaż narkotyków, tak jak prostytucja, to nie jest "tylko usługa" i nie wiele się od siebie różnią.
To, że ktoś chce sobie szkodzić dla pieniędzy to jego sprawa, ale to nie znaczy, że mamy to społecznie akceptować.
@Tasde: tylko zysk z prostytucji jest ujemny. Degeneruje społeczeństwo i niszczy ludzkie relacje. Nie ma tym nic pozytywnego.
Tak samo jak z handlem narkotykami. Łatwy pieniądz = duże ryzyko. Nie wolno akceptować ani jednego, ani drugiego.
@AgentGRU: Nie, praca prostytutki to nie praca jak każda inna, chyba że wskażesz mi inny zawód gdzie wykonywanie czynności zawodowych wiąże się z ryzykiem zajścia w ciążę, złapania choroby wenerycznej, padnięcia ofiarą przemytu, handlu żywym towarem, pobicia, gwałtu i/albo morderstwa.

W przytłaczającej większości przypadków kobiety w seksbiznesie chciałyby z niego odejść, ale z różnych powodów są uwikłane. Najwięcej o "sexwork is work" drze ryja jeden procent kobiet, te które żyją w
@Izanagi013: Oczywiście, bo to tak działa, że jak są #!$%@? to ludzie się #!$%@?ą, jakby nie było to by się nie #!$%@?... Nie, żeby potrzeby seksualne były jednymi z najbardziej podstawowych ludzkich potrzeb a dla mężczyzny była dosłownie potrzebą fizjologiczną.
Tu działa zasada rynkowa, prostytucja istnieje bo jest zapotrzebowanie. I istniało zawsze, prostytucja to jedna z najstarszych udokumentowanych profesji, istniejąca od czasów człowieka pierwotnego.
Profesja starsza niż moralność, która jej zabroniła,
@Tasde: z alkoholem prawda, a reszta to idiotyzm, bo nie są szkodliwe. Argument ekologiczny w ostatecznej wersji zakładałby eksterminację ludzkiej rasy, bo na co to wszystko.
Żadna nie jest bardziej moralna od drugiej, bo moralność jest odczuciem subiektywnym - dla jednej osoby niemoralne bedzie prostytuowanie się, a dla drugiego służba w policji.


@AgentGRU: Zaprzeczasz samemu sobie w jednym zdaniu. Piszesz, że żadna nie jest bardziej moralna od drugiej po czym jednak przyznajesz racje, że dla jednego może coś być bardzo niemoralne a dla drugiego mniej. Tak, jest to subiektywne i tak samo jak ty,tak i ja mam
@Pralko-suszarka: płacenie pieniędzmi za możliwość wykonania czynności która może skończyć się poczęciem nowego życia jest bardziej niemoralne i grzeszne, bo taka kobieta robi łaskę facetowi że mu pozwala i na tym się wzbogaca nie czując do niego pociągu a facet wtedy również traktuje ją przedmiotowo

Nie czują pociągu do siebie, robią to w najdalszy od uczuć możliwy sposób, pokazując, uprzedmiatawiajac się wzajemnie
płacenie pieniędzmi za możliwość wykonania czynności która może skończyć się poczęciem nowego życia jest bardziej niemoralne i grzeszne


@AlienFromWenus: aha bo ty tak mówisz? XD Nie ma powodu dla którego ja nie mogę tego podciągnąć pod stwierdzenie, że każdy seks poza małżeński jest niemoralny i grzeszny, bo może doprowadzić do poczęcia dziecka które było nie planowane.

bo taka kobieta robi łaskę facetowi


@AlienFromWenus Nie robi łaski bo dostaje za to pieniądze,