Wpis z mikrobloga

@houk: Nie trzeba być wieszczem, żeby wiedzieć, że zadłużanie państwa grubo ponad stan niczego dobrego nie przyniesie. Prędzej czy później skończy się to bankructwem, jeśli ktoś tej karuzeli nie zatrzyma, a raczej się na to nie zanosi przy socjalistycznych zapędach pisowskich. Tacy jak ty nie patrzą w przyszłość, tylko liczy się tu i teraz. Czekaj sobie, czekaj, ale jak się już wydarzy to wtedy będzie za późno. Zrób sobie eksperyment i
@bbul44: Zadłużenie zagraniczne spada, rośnie wewnętrzne, być może będzie to problem, na chwilę obecną go nie widzę. Bardziej mnie martwią wydatki pozabudżetowe i dodruk kasy. w 2015 było 1.1 bln zł w obiegu teraz jest ponad 2 czyli przybyło ponad 90% gotówki a gospodarka urosła przez ten czas tylko o 35%. Być może przez dodruk tez rozwiązali częściowo dług wewnętrzny bo pieniądz mniej warty. Chwilowo spowodowało to inflacje i zubożenie społeczeństwa
Ten obrazek nie ujmuje długu w PiSowych wynalazkach, czyli wszelakich państwowych funduszach. Jak covidowy, drogowy czy na wojsko. Jest to kasa i dług poza kontrolą parlamentu, a w ostatnich dwóch latach #!$%@?ły w kosmos.


@lukaszw_: Ujmuje, bo taka jest metodyka Eurostatu, z którego pochodzą te dane. Rząd musi je raportować do Brukseli i one są wliczane. Natomiast nie jest problemem samym w sobie kwestia długu wyprowadzanego poza budżet, tylko brak kontroli
Pamiętajmy jeszcze o tym ile kosztuje nas obsługa tego zadłużenia. Niektóre obligacje płacą w tym roku 18%. To są gigantyczne odsetki, nawet jak wstrzymamy się z dalszym zadłużaniem, to spłata tych odsetek już jest dla nas poważnym problemem. PiS zresztą sam przyznał, że hajs się skończył.

Druga sprawa to dalsze zadłużanie - zbrojenia i elektrownie jądrowe. Oczywiście możemy się zgodzić że w pewnym stopniu te inwestycje są zasadne, ale stanu budżetu nie