Wpis z mikrobloga

@Ketoprofen: Tak!
Nauczyciel- za przerobienie programu nauczania, bez względu na to czy uczeń zaliczy, czy nie.
Strażak - za gaszenie pożarów, czy je ugasi, czy nie (czy dom się spali, czy da się go uratować).
Policjant - za przeprowadzenie czynności zawodowych, a nie za skutek końcowy (czy udało się skazać przestępcę).
Ratownik - za ratowanie, a nie za uratowanie.

Można się oczywiście umówić inaczej, zapłacę ci np. za uratowanie życia, ale
@jaszczu: można prowadzić prywatną praktykę lekarską (nie zawsze się tak da), gdzie np. lekarz dentysta umawia się na wyleczenie zęba i daje np. gwarancję na określony czas, że plomba mu nie wypadnie.
Można się oczywiście umówić inaczej, zapłacę ci np. za uratowanie życia, ale jeśli poświęcisz swój czas i środki, a nie uda ci się uratować tego życia, to nie dostaniesz żadnego wynagrodzenia.


@neeet: jeśli tak by to miało działać to wszyscy pacjenci z rakiem, jakimiś chorobami psychicznymi czy innym dziadostwem, którego nie zawsze jest szansa pokonać zdychaliby pod mostem bo nikt by ich nie chciał leczyć :D (bo po co, bo jak
Nauczyciel- za przerobienie programu nauczania, bez względu na to czy uczeń zaliczy, czy nie.


@neeet: to podpowiem, że nauczyciel ma płacone za miesiąc w przód, a nie jak jest w innych zawodach, za miesiąc już przepracowany.

Poza tym, taki fikołki można zastosować również i do lekarzy. Skoro nauczyciel ma płacone za przerobienie programu nauczania, a nie nauczenia ucznia, to lekarz ma płacone za przerobienie programu leczenia, bez względu na to czy
i teraz ma problem ze znalezieniem mieszkania no bo kto wynajmuje w tych czasach lokal matce z dziećmi której w razie niepłacenia nie da się wyeksmitować? No właśnie.


no i ja to wszystko rozumiem, ale #!$%@?ą mnie ze od miesiąca codziennie przychodząc do pracy ona już walkuje ten temat. No ileż można, to jest jednak praca a jak sobie psychicznie nie radzisz to idź na zwolnienie, przepracuj to i wróć. A tak
@neeet: też uważam, że te ceny 150-200 zł za 5 minut pogadanki i kasowanie za kolejną wizytę po np. nadaniach krwi to jest zwykłe złodziejstwo i powinno być jakoś uregulowane. lekarze też zarobią zarabiając za wizytę 50 zł. Ewentualnie tak jak powtarzam od dawna: składka zdrowotna idzie na waloryzowane indywidualne konto pacjenta, z którego może opłacać lekarzy lub luxmedy itd. a część procentów idzie na cięzkie przypadki.