Wpis z mikrobloga

@fraterperdurabo: praca na wsi zawsze jest dobrze płatna. Ja 10 lat temu jeździłem zapładniać kukurydzę, to znaczy wyrywać górne wiechy damskiej kukrurydzy by męskie mogły znowu ją zapłodnić (wtedy kukurydza jest smaczniejsza). Dostawałem 1000 zł za hektar co się robiło w 4 dni. Praca ciężka, dlatego tylko takie studenciaki jak ja wtedy (i Ukraińcy) mieli ochotę to robić.
25 zł za godzinę (na rękę), co w tamtych czasach, szczególnie dla nastolatki było kosmiczną kwotą xD ale mimo tego że dobrze płacili to jednak ludzie w większości po kilku weekendach rezygnowali, bo po prostu nie było to zbyt wdzięczne zajęcie


@Limonene: ale to była niehumanitarna i #!$%@? robota. Palce odpadały dosyć szybko.
@fraterperdurabo:

Robota #!$%@? jak mycie zbiorników po ropie i mazucie. Ciężka i szkodliwa dla zdrowia - pracujesz w gorących oparach kurzego gówna i chemikaliów. Za 20k netto bym tego nie dotknął.
@Limonene: Wykonywałem kilka lat temu podobną pracę, i podobnie płatną. Cieżka fizycznie, ale nam płacili od wyładunku, tzn od kurnika. Jak już ekipa była zgrana to robilismy to w 6 a nie 8 godzin, a kasa jak na te czasy spoko.
@kisameorno

ciezka praca, nie lubię jej i śmiało mogę powiedzieć, że rolnik byłby skłonny zapłacić 1000zl za taką usługę na jeden obiekt

Aż mi się przypomniało jak kiedyś sąsiad Janusz brał ludzi do odśnieżania dachów. Płacił na czarno 100 zł dniówka, jakieś 9-10 godzin oczywiście na czarno. Kiedyś dostał zlecenie z firmy gdzie pracowałem, zobaczyłem fakture a tam ponad 15 tys. zł. Tak się żyje xD
@Dzieci_z_Choroszczy: możliwe, że po prostu nikt tego nie chce robić, więc muszą tyle płacić xD ja 10-12 lat temu pracowałam przy łapaniu kurczaków z kurników, praca ogólnie niezbyt przyjemna ale płacili 25 zł za godzinę (na rękę), co w tamtych czasach, szczególnie dla nastolatki było kosmiczną kwotą xD ale mimo tego że dobrze płacili to jednak ludzie w większości po kilku weekendach rezygnowali, bo po prostu nie było to zbyt wdzięczne
Tyle że ludzie wyobrażają sobie tony gówna do sprzątania ręcznie, a doprawdy jest tak że to się myje z resztek. Obornik z kurników to towar chodliwy i przed myciem się go wywozi jako nawóz na pola dla rolników. Dorabiałem w ten sposób w liceum i wtedy bardzo sobie ceniłem pracę, bo płacili bardzo dużo, jedynie problem był z myciem sufitów, nawet przez sztormiaki po rękawach lało się wody. Według mnie zapachów jakiś
teraz kombajnami kurczaki zbierają


@Ustrojstwo: Ponoć dużo kurczaków łamie. W pracowników okolicznej ubojni o to pytałem to mówili że do ich zakładu są ręcznie łapane. Może też w okolicy mamy za małe kurniki aby taka maszyna weszła i opłacało się czasowo na jej wstawianie aby chwilę pochodziła.
@swat91 są plusy i minusy
+ 100 ton obornika co 6 tygodni z 6k kaczek
+ Mało kosztowny i lekki Start
+ Stała cena i tylko rośnie przy sprzedaży
+ Wytrzymałe zwierzęta

- mniejsza obsada sztuk/m2
- dużo więcej słomy
- dużo więcej pracy na codzien

Gdybym miał milionowy budżet to poszedłbym w kury, ale że nie mam to zaczynam od tego i co roku sumiennie rozwijam :)