Aktywne Wpisy
gharman +439
W Niemczech panika bo cena kebaba osiagnela 34 zl (8 euro). Partie lewicowe zadaja wprowadzenia limitu ceny na kebab na poziomie 22zl.
Brzmi jak the onion? Jednak to prawda.
Tymczasem w Polsce gdzie zarabia sie mniej niz polowe?
- 35 zl to normalna cena za kebab. jak ma sie gastronomianinaczej utrzymac?!?
Polak sie cieszy jak jest drozej, bo to znaczy ze go stac! On jest kuhhh×a kims! Doszedl do czegos! Ma kebaba!
Brzmi jak the onion? Jednak to prawda.
Tymczasem w Polsce gdzie zarabia sie mniej niz polowe?
- 35 zl to normalna cena za kebab. jak ma sie gastronomianinaczej utrzymac?!?
Polak sie cieszy jak jest drozej, bo to znaczy ze go stac! On jest kuhhh×a kims! Doszedl do czegos! Ma kebaba!
Teemcio +357
Dziękuję za doping nie udało się wygrać ale w sumie nie było tak źle jedynie nie czuję głowy ( coś mam po Muranie)
#famemma #bitasmietanka
#famemma #bitasmietanka
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Czołem kumple i kumpelki
Taki przypadek. Kontekst:
2 gówniaków, 35 lat na karku, wysportowany, górołaz, związek z różową 6 lat, wszystko się układa i jest git.
W tym roku kilku znajomych wybiera się na Großglockner, czyli najwyższy szczyt Austrii.
Wypad połączony z szkoleniem zimowym wspinaczki wysokogórskiej (poruszanie się w rakach, po lodowcu, lawiny, szczeliny itd.)
Ogólnie razem z #rozowypasek sami chodzimy po górach, może nie w takich wysokich ale jednak. Ja już mam za sobą kilka 3 tysięczników (maks to 3500m) no i wiadomo ciągnie wyżej xD
Ok wiem że to nie szachy i jest to w jakiś sposób niebezpiecznie i ogólnie różowa się martwi i się o mnie boi. Ona boi się o mnie, o kaszojady itd.
Ale po to idziemy z przewodnikiem i każdy raczej chłodna głowa - wszyscy wiemy że do Gór zawsze szacunek i bez zbędnego ryzyka.
To jej jednak nie przekonuje i ogólnie "nie zgadza się" / "nie popiera tego". Ogólnie wiem że jak się uprę to pojadę, pewnie nie będzie szczęśliwa ale pewnie jej przejdzie po czasie xD
W zasadzie nie jestem pantoflem, raczej robię co chcę w granicach rozsądku i nie ma nigdy problemu żeby np z przyjaciółmi jechać na koncert 200km od domu na noc bo różowa też wie że niczego nigdy nie #!$%@?.
Ja jestem z osób że nigdy bym partnerce nie zabronił pasji, jakkolwiek też bym się martwił i by mi się coś nie podobało.
No i teraz. Czy z mojej strony taka zagrywka będzie egoistyczna i różowa ma racje, czy jestem facetem, mam swoje hobby i pasję i powinienem wyznaczyć granicę, a różowa nie powinna mi czegokolwiek "zabraniać"
Jak zawsze sprawa nie jest czarno biała. Oczywiście "hehehe ale beka pyta randomów z internetu". No właśnie wole popatrzeć na to z boku, niech inni ocenia, bo nie chce być #!$%@?, ale też nie chce popaść w jakieś pantofelstwo.
Słucham państwa.
#gory #rozowepaski #niebieskiepaski #zwiazki nie wiem czy nie #redpill #blackpill #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63b2e037be8801a9ba33af9c
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
nie no - trochę ją rozumiem
Ale jak to znajomi rzucili luźna propozycje, a ty chcesz po prostu pojechać z nimi bez wcześniejszego ustalania to rozumiem różowa. Nie zabrania ci bo coś #!$%@?. Ale nie chcę zostać wdowa z
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie łudź że się to da zobiektywizować - po prostu, nie da się [ wszystko jedno na jakim mirko ]
Każdy związek jest inny , unikatowy. to co "jest słuszne i zbawienne" dla Was jest niesłuszne i trujące dla innych.
ergo
Nie znając Was
Nie jesteś tylko Ty sam, są też osoby, które potrzebują Cię w swoim życiu.
Moim zdaniem nie powinieneś jechać, jeśli jest to niebezpieczna wyprawa :)
1. Ubezpieczenie
2. Sprawdź z kim jedziecie dokładnie, bo to też ma znaczenie jaki kurs, firma
Zmniejsz ryzyko po prostu. Ale też nie brnij za wszelką cenę, bo co do zasady różowa ma niepodważalne argumenty.
pytanie czy związek jest po to żeby wzajemnie się wspierać w przełamywaniu swoich barier, razem wzrastać i wychować samodzielne zaradne dzieci
czy po to aby się wzajemnie ograniczać, postrzegać partnera przez pryzmat swoich strachów i nie pozwalać mu na podejmowanie wyzwań bo samemu się boimy co będzie jak partner się rozwinie... a ciągnąć to dalej przywiązać do siebie dzieciaki tak aby w wieku 40 lat jeszcze mieszkały z mamusią...
różowa
O tu, tu jest problem. Gdyby to była ta jedna góra. Ale nie będzie - i za kilka lat następny Mackiewicz. :D
Poza tym, związek i małżeństwo to jednak gra kompromisów i myślę, że mając 35 lat tekst