Wpis z mikrobloga

@Xefirex: nie wiem co bylo w tym colinie ale przy tym ze nie lubie scigalek to byla jedna z nielicznych ktora przelazlem w calosci. zacne pozniejsze drifty czy gridy mi nie podpasowaly jak ten colin. najblizej byl driveclub z mega przyjemnym modelem jazdy
  • Odpowiedz
grafika i grywalnosc na tamte czasy robily robote. nawet ogrywajac demko (a bylo w wielu magazynach z dolaczanym cd wtedy) mozna bylo spedzic dlugie godziny pobijajac wlasny czas. modele aut - ford to byl majstersztyk, odpadajace elementy karoserii, dzwieki no i fizyka jazdy. i jeszcze jedno - interfejes w menu, prosty i czytelny, widac ze ktos tam mocno nad nim pracowal, bo byl ultra nowoczesny.
  • Odpowiedz
@pawlittos: i te proste menu na outlinach, zadnego z-------o trybu kampanii z gowno wstawkami i wybierania swego awatara, 50plci i innych gowien, wstawek z konfetti, balonikow etc etc. piekne czasy
  • Odpowiedz
@pawlittos: A nawet jak była fabuła, np. w Need for Speed Most Wanted, to była ona zrealizowana w ten sposób że nie wadziła w tym co najważniejsze, czyli wyścigi i pościgi, a wręcz była wpleciona w samą mechanikę gry w postaci Czarnej Listy.
  • Odpowiedz
@supra107: Jest jedna ścigałka z ciekawą fabułą fajnie wkomponowaną w gameplay, i jest to Driver: San Francisco. Trochę niedoceniana i chyba zapomniana gra.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Xefirex: w tej grze była jedynh w swoim rodzaju klimat, fizyka i model zniszczeń. Bardzo mi się podobało, w odróżnieniu od nowszych gier nie było tego poczucia ze to taki błyszczący model 3D na kółkach jak było np. w Rally Championship (które też było spoko)
  • Odpowiedz