Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Przed chwilą miałam rozmowę z chłopakiem o przeprowadzce do niego. Jesteśmy ze sobą już ponad rok i wydawało mi się, że traktujemy siebie poważnie. On pozwolił mi się wprowadzić do niego, ale bez moich kotów i psa. Zajebisty deal, mam 2 koty od 4 lat, psa od 7 lat i nagle mam oddać moje kochane zwierzaki do schroniska?
Gdy mu o tym powiedziałam to on się zdenerwował i powiedział, że on nie wyobraża sobie życia w mieszkaniu z tyloma zwierzakami. Tylko dlaczego dopiero teraz o tym mówi gdy dobrze wie, że dla mnie moje zwierzaki są wszystkim? Skoro mu to nie pasowało to mógł mi wcześniej o tym powiedzieć, a nie że teraz oczekuje że albo będziemy mieszkać osobno albo ja w jego mieszkaniu, ale musiałabym się pozbyć zwierzaków :(

#zwiazki #zwierzeta #psy #koty

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63989ad77a12ddf164843e64
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 253
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: typ jest niepoważny, zwierzęta wzięłaś na własną odpowiedzialność i masz oddać przyjaciół do schroniska bo panicz, z którym nawet nie wiadomo czy będziesz na stałe, robi problem tam gdzie go nie ma. Pogadaj z nim jeszcze, powiedz że nie ma opcji żebyś pozbywała się zwierzaków, a jak będzie dalej naciskał to kopnij go w dupę, bo nie jest wart Twojego czasu. Dziecko też będzie kazał oddać do adopcji jak
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: No to może ty kup jakieś mieszkanie i zaproponuj chłopakowi wprowadzenie się. Jego mieszkanie, jego zasady. Jakby mi loszka chciała zwierzęta na mieszkanie sprowadzić to bym tylko ryknął śmiechem.

Jeszcze gdyby miał dom i zwierzęta mogłyby sobie żyć na zewnątrz to ok, ale 3 zwierzęta na mieszkaniu?
  • Odpowiedz
@damienbudzik jakbym miał babe która jest przywiązana emocjonalnie do czegoś dla mnie nieakceptowalnego to bym powiedział sajonara a nie ciągnął związek i stawiał drugą strone w sytuacji generującej poczucie winy.
Kolejnym krokiem będzie wybórjaki dostanie ja albo coś i tak w kółko aż do całkowitej kastracji autonomii
  • Odpowiedz
@Leszcz_Bagienny tu nie chodzi orle o zwierzę a o powolne zabieranie autonomii na zasadzie jak mnie kochasz to zrezygnuj z tego. Taka powolna kastracja emocjonalna i autonomii jaka masz.

Jakbyś się czuł jak by Ci baba powiedziała jak mnie kochasz to nie graj w gry albo jak mnie kochasz to nie jeździj samochodem, albo jak mnie kochasz to nie spotykaj się z tym swoim najlepszym kumplem bo mnie denerwuje? Pewnie byś
  • Odpowiedz
@Niemamwiedzy: narzucanie zwierząt to nie jest zabieranie autonomii?

Jakbyś się czuł jak by Ci baba powiedziała jak mnie kochasz to nie graj w gry albo jak mnie kochasz to nie jeździj samochodem, albo jak mnie kochasz to nie spotykaj się z tym swoim najlepszym kumplem bo mnie denerwuje?

Jeśli, by była tego warta to oczywiście. Ale takich nie ma ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz