Wpis z mikrobloga

@CanisLupusLupus: pracowałem na molo w UK przy plaży gdzie były pokazy, podczas jednych pokazów tego roku co się jeden z nich rozpieprzył i uznali go za bohatera bo nie wleciał w domy tylko do ostatniej chwili sterował samolotem ze zniszczonym/niedziałającym silnikiem i udało mu się rozwalić na jakimś kwadraciku wolnego pola