Aktywne Wpisy
Jestem teraz na wakacjach all inclusive w Turcji i naszły mnie takie przemyślenia, że ludzie są po prostu okropni i ohydni (oczywiście nie wszyscy, ale chyba większość) :
Chamstwo na każdym kroku, przepychanie się, wpychanie w kolejki,
Patrzenie się chamsko na cycki i dupe w stroju kąpielowym, to że jestem na basenie nie znaczy że chce abyś się na mnie wpatrywał,
Traktowanie innych jak śmieci, zero przepraszam, dziękuję, proszę,
Branie ogromnych ilości jedzenia i picia po to żeby zostawić innym do posprzątania i wyrzucenia,
Walki o leżaki i miejsca do siedzenia, gonitwy i kłótnie z innymi,
Chamstwo na każdym kroku, przepychanie się, wpychanie w kolejki,
Patrzenie się chamsko na cycki i dupe w stroju kąpielowym, to że jestem na basenie nie znaczy że chce abyś się na mnie wpatrywał,
Traktowanie innych jak śmieci, zero przepraszam, dziękuję, proszę,
Branie ogromnych ilości jedzenia i picia po to żeby zostawić innym do posprzątania i wyrzucenia,
Walki o leżaki i miejsca do siedzenia, gonitwy i kłótnie z innymi,
Bananek2 +83
#!$%@? was wysropki, w paru tematach pisałem eseje tłumacząc różne zagadnienia na co poświęciłem spora część poranka którą mógłbym spędzić inaczej, ale stwierdziłem że pro publico bono czymś się z wami podzielę jakimiś swoimi perspektywami które uważałem za mądre i które możne komuś coś pomogą. Zaglądam zobaczyć czy chociaż ktoś zaplusował, a tam wpisy pokasowane i tyle z tego ogółem.
I was przegrywy też #!$%@?ę, bo myśl o waszej "samotności" chodzi za mną już od przebudzenia. Już nie będę komentować waszej mentalności getto murzynów z USA gdzie "oskarkowanie" jest odpowiednikiem "zachowywaniem się jak biały", bo to inny temat, ale #!$%@?ę tą waszą osmarkaną "samotność".
Siedzieć na tagu latami i nikogo na nim nie poznać to naprawdę trzeba mieć talent. Ciekawe z czego to wynika, może dlatego, że macie po prostu w dupie nawiązanie kontaktu z kimkolwiek. Nie mówię o zarywaniu do loch gdzie faktycznie coś tam trzeba umieć sobą reprezentować, mówię o zwykłym zaproszeniu na wspólnego spierdotripa. Jesteście gorsi od starych bab, które jakoś potrafią się umówić ze sobą na herbatę, herbatnika i na spacer na grzyby. Jesteście "samotni", a kiedy wy się kiedykolwiek kimkolwiek zainteresowaliście, kiedy wy kiedykolwiek kogokolwiek zaprosiliście?
Ja
I was przegrywy też #!$%@?ę, bo myśl o waszej "samotności" chodzi za mną już od przebudzenia. Już nie będę komentować waszej mentalności getto murzynów z USA gdzie "oskarkowanie" jest odpowiednikiem "zachowywaniem się jak biały", bo to inny temat, ale #!$%@?ę tą waszą osmarkaną "samotność".
Siedzieć na tagu latami i nikogo na nim nie poznać to naprawdę trzeba mieć talent. Ciekawe z czego to wynika, może dlatego, że macie po prostu w dupie nawiązanie kontaktu z kimkolwiek. Nie mówię o zarywaniu do loch gdzie faktycznie coś tam trzeba umieć sobą reprezentować, mówię o zwykłym zaproszeniu na wspólnego spierdotripa. Jesteście gorsi od starych bab, które jakoś potrafią się umówić ze sobą na herbatę, herbatnika i na spacer na grzyby. Jesteście "samotni", a kiedy wy się kiedykolwiek kimkolwiek zainteresowaliście, kiedy wy kiedykolwiek kogokolwiek zaprosiliście?
Ja
Załóżmy że macie 7k+ serwerów (90% virtualne i 10% fizyki jakies oraclowe exadata/exalogic i jakies niedobitki)
Jak byście tym zarządzali?
Mamy ansible towera i team ktory tym zarządza niby wystawił nam workflow który umożliwia zrobienie sobie inventory do puszczenia jakiego playbooka/roli ale czasem nie może znaleźć jakiegoś servera wiec zostaje manualne łączenie sie po ssh np przez mRemoteNG i utworzenie sobie własnego inventory. Jak zrobić to tak po "DEVOPSOWEMU" aby miec ciągle wszystkie maszynki i ich stany w obu miejscach np ktos zdecomował server to dodaje do nazwy "OFFLINE"?
Może można to zrobić także od strony servicenow i jego agenta?!
@open-alpha: to nie jest zła praktyka, ale automaty wolałbym oprzeć np. na tagach maszyn.
Jeśli team dostarcza Ci niekompletny wkład to w sumie co tu rzeźbić - reklamuj ten wkład, powinien być prawidłowy. Inaczej ta ich praca jest do śmietnika i musisz to zrobić sam od zera.
Baseline to zarzucenie dynamicznego inventory na hypervisor, wtedy masz zawsze aktualny stan maszyn. Jeśli jakieś mają wypaść z zarządzania automatycznego to tagować w hypervisorze (czy co on tam ma zamiast tagów) i w playbookach pomijać takie maszyny. Jedno źródło prawdy, a nie #!$%@? się z innym teamem i oni mają swoją listę, hypervisor swoją, Ty swoją która próbuje łączyć
@open-alpha: No i co ci to przeszkadza? Jak zrobią to zrobią, ty jesteś blokowany i #!$%@?. Jak ktoś wyżej zacznie się interesować czemu macie opóźnienia to może się dobierze ludziom od ansibla do dupy. A może nie ¯\_(ツ)_/¯ Nie próbuj zbawić korpo bo cię zmiecie z planszy xD
puppet, manage engine