Wpis z mikrobloga

@wiem_wszystko: No nie każdy ma blisko na cmentarz. Za dzieciaka jeździłam z rodzicami po grobach babć i zajmowało to nam cały dzień, robiliśmy ze 200 km. Chętnie bym wtedy zjadła coś ciepłego, ale kiedyś nie było.
  • Odpowiedz
@lubieczipsy_: @Mr--A-Veed: @fraciu: u mnie były jeszcze pluszaki z sonikiem, shadowem i kicirożką,baloniki,energetyki, frytki, obważanki, popcorn i zapiekanki, gdzieniegdzie między tymi stoiskami znicze stały

zabrakło mi tylko dystrybutorów do piwa i muzyki martyniuka umcy umcy przez twe oczy zielone wyzdychaaaałem
  • Odpowiedz
@lubieczipsy_: przypomina mi się sytuacja opisana w powieści młodzieżowej "Dynastia Miziołków". Akcja dzieje się w 2 połowie lat 90, pojechali na cmentarz i tam też kiełbasa z grilla, żurek, zabawki etc, matka narzekała że skoro tak wygląda święto umarłych to ciekawe jak by wyglądało święto żywych ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz