Wpis z mikrobloga

@KrzaczekPl: Ogólnie wiele razy, szczególnie po pijaku, wracałem do domu i przede wszystkim obce psy mnie odprowadzały, ale koteł to jeden jedyny raz. Zazwyczaj się boją i mnie dziwi, że jakiś obcy kot podchodzi do kogoś. Kiedyś do kolegi lis podszedł, taki grzeczny, no ale lis = wścieklizna, jak to się propaguje, zaliczył podobno mini space program xD Sam kiedyś lałem w krzakach i wyleciał lis xD Ja z fujarą
  • Odpowiedz
@hormon666: u nas historia taka, że jako dogadani z produkcji z starej firmy, 2 razy do roku wyjazd wiosna i jesień. Ale wiesz wyjść w górę, bimbru się opić i złazimy i mi się przyplątało to, tylko serio, on był kitełek wielkości mojej dłoni, na wsi i chłopaki poszły, a ja biegałem po wsi, czyje to. A że wieś na końcu świata, Beskid, chopa skońcu znalazłem, a on powiedział, ja
  • Odpowiedz