Wpis z mikrobloga

@Keliopis potwierdzam, bo przypadek z rodziny
W Januszowym świecie nie ma czegoś takiego, jak usypiania zwierząt. A na moją propozycję, żeby uśpić psa, który męczył się jeszcze tydzień usłyszałem "życie zaczyna się w cierpieniu i kończy się w cierpieniu".
Ale wiaodmo, co tydzień w kościele, no to przynajmniej zgodnie w wiarą mógł patrzyć na dogorywanie własnego psa.
  • Odpowiedz
Janusz Nosacz nie zna takiego słowa jak uśpić, w kontekscie Burka i innych zwierząt.


@phty: bez przesady. Pochodzę z na prawdę zapadłej dziury ale nawet u nas mówiło się, że psy się usypia żeby się nie męczyły na starość.
Jak nie znano jakiegoś słowa to prędzej "karma dla psów", "badania u weterynarza"
  • Odpowiedz