Wpis z mikrobloga

Poparłbym aborcję na żądanie dla kobiet przy jednoczesnym wprowadzeniu aborcji prawnej/finansowej dla mężczyzn, tj. prawa do rezygnacji z wszelkich praw, przywilejów oraz obowiązków wobec dziecka i jego matki (w tym pomocy finansowej naturalnie). Oczywiście taka kobieta nie powinna otrzymywać od państwa żadnego odszkodowania, a jeśli tak to mężczyźni, których dzieci abortowano również powinni otrzymywać środki finansowe za poniesioną stratę. Dopóki dopóty mężczyźni nie będą mogli "zrzucić" z siebie całej odpowiedzialności za dziecko w dowolnej chwili (tak jak kobiety) nie ma mowy o równości między płciami. Jeżeli matka wykona aborcję wbrew woli ojca, to "stratne" na procederze jest dziecko - utraci życie, ale to nikogo, zwłaszcza lewusów (płci obojga) zdaje się nie ruszać.

Dodatkowo należy też bezwzględnie wprowadzić obowiązkowe badania DNA u nowonarodzonych dzieci - chodzi między innymi o ustalenie ojcostwa, z którym to często są problemy bo "zdarza się", że kobiety kłamią w tej kwestii dla własnej wygody. W ten sposób szybko by się skończyło wykorzystywanie mężczyzn przez podłe samice.

Nie zapraszam do dyskusji bo nie ma o czym, takie przepisy powinny być wprowadzone jak najszybciej - ich brak pokazuje, że nie ma równości płci, a kobiety znajdują się w skrajnie uprzywilejowanej pozycji.

#aborcja #strajkkobiet #pieklokobiet #aborcyjnydreamteam #rozowepaski #logikarozowychpaskow #bekazlewactwa
#blackpill #przegryw #4konserwy #neuropa #rodzina #dzieci #zwiazki #seks
skrzek11 - Poparłbym aborcję na żądanie dla kobiet przy jednoczesnym wprowadzeniu abo...

źródło: comment_1666531150IZYLVG0lvmLSmWd1ISg6sX.jpg

Pobierz
  • 117
Dodam jeszcze, że każdy kto sprzeciwia się mojemu pomysłowi ten zgniły faszysta, totalitarysta i ordynarny zamordysta. Albo obydwie płcie są równe albo przyznajemy, że kobietom "należy się" więcej. Niech zatem płacą większe składki (wpłacają do systemu emerytalnego mniej niż faceci) i pracują dłużej (mimimun do 67 roku życia przy jednoczesnych 60 lat dla mężczyzn, którzy żyją krócej i więcej wkładają do systemu). Należy też całkowicie wyeliminować wszelkie udogodnienia dla kobiet albo wprowadzić
@RychuiPeja: może jakaś oddolna inicjatywa, stworzenie projektu ustawy, który przewidywałby implementację wspomnianych rozwiązań? Ból dupska lewaczków, cucków i części prawiczków byłby wspaniały, a jednocześnie cel szczytny i zbożny.

Żadne dziecko nie traci życia. Pzdr

Te abortowane na pewno ( ) Zwłaszcza te zdrowe, które normalnie mogłyby przyjść na świat, ale potencjalna mamunia woli je wyskrobać bo nie potrafiła się zabezpieczyć (albo nie portafiła tego wymóc na
@skrzek11: @zawisza1997: tak jest pomijany ten wątek, ponieważ mężczyzna nigdy nie będzie brał takiego samego udziału w ciąży. To nie jego ciało w którym rośnie mały pasożyt, który zjada ciało swojej nosicielki, to nie on przez 9 miesięcy ma wyniszczanie ciało, nigdy tak samo nie będzie obciążony psychicznie porodem, poronieniem i ewentualnymi komplikacjami. I NIGDY nie będzie tak samo psychicznie związany z dzieckiem. Jak macie #!$%@?ć takie bzdury to wprowadźcie
@21374201: kobieta powinna zadbać o zabezpieczenie siebie i partnera. Jeśli jednak kobieta ma mieć prawo do dokonania aborcji w dowolnej chwili, na żądanie, to mężczyzna powinien mieć podobne prawo, tj. do aborcji prawnej - to się nazywa równość, ty paskudny totalitarysto!
@HellsKatze: również uważam brak róności między płciami za coś żałosnego, wręcz groźnego i skrajnie niesprawiedliwego.
Albo obydwie płcie są równe albo przyznajemy, że kobietom "należy się" więcej


@skrzek11: xddd ja jestem za aborcją prawną dla meżczyzn, ale porównywanie jej do aborcji dla kobiet i mówienie, że to jest równe prawo jest xd
Aborcja a aborcja prawna to całkowicie dwie różne kwestie i to nie jest to samo prawo.
Jak kobieta robi aborcje to jest cała masa zdrowotnych rzeczy na drodze. Jak facet robi aborcje prawną to
@21374201: o bezpieczeństwo powinni dbać zarówno mężczyźni jak i kobiety. Proste. Jeśli ma być równość między płciami to aborcja dla kobiet = aborcja dla mężczyzn.

@SirSherwood: nie, to nie są dwie różne kwestie - to równość. Ja np. chcę dziecka, a partnerka nie - ona może dokonać aborcji a ja nie mam żadnego wpływu na to by dziecko przyszło na świat. W takim razie chcę aby mężczyźni mogli "pozbyć" się