Wpis z mikrobloga

Prawie 4 dychy na karku a trollowanie januszy dalej bawi.

Long story short: kumpel z dawnych czasów przechodził do innej firmy (wracał do Wrocławia) w-------y na szefa-janusza obiecał że kogoś poleci na swoje miejsce. Chciał swojego przełożonego w-----ć, zna moje podejście do wielu spraw, pomarudził trochę to i podesłałem mu swoje CV.

Firma gdzieś ze Śląska, moja branża (nie IT) w której mam 10 lat expa.

Dobrze żyję na #emigracja, doszedłem do lead engineera i ostatnią rzeczą jaka mi do głowy przychodzi był by powrót do Polski i praca w polskiej firmie ¯\_(ツ)_/¯ ale zgodziłem się dla samej rozrywki.

Zadzwonili dosłownie po 20 minutach od kiedy dostali CV, od razu umawiają się na Teamsy. Czas na pierwszego trolla - "spokojnie, pracuję do 17, nim dojadę do domu i przygotuję się do rozmowy będzie 18:00" - inaczej nie dam rady. Jako że jestem godzinę do tyłu, musieli zostać do 19:30 ( ͡° ͜ʖ ͡°) .

Pracuję z domu, skończyłem o 17, zrobiłem sobie godzinny spacer z psem i zjadłem obiad ( ͡° ͜ʖ ͡°) W międzyczasie zobaczyłem że przestalkowali mój profil na LinkedIn.

Punkt 18:30, rozmowa na Teamsach (szef działu, biurwa z HR, jakiś inżynier, ja). Pogadaliśmy o projektach w jakich brałem udział, ochy i achy (od początku zero rozmowy o pieniądzach). W profil firmy wpasowałbym się w 95%, jak się okazało z jedną firmą dla jakiej kiedyś pracowałem konkurowali, produkt innej firmy integrowali a ja przez telefon pomagałem im w integracji sprzętu.

Odzywa się babka z HRu z typowym gównotekstem:

-A co pana motywuje do pracy?
-Chce pani szczerą odpowiedź czy zgodną z podręcznikiem taniej psychologii zarządzania?
-Oczywiście że szczerą panie Fester
-Wynagrodzenie, home office przez minimum 3 dni w tygodniu, flexi time bo rano chodzę na siłownię

W tym momencie odezwał się szef działu:
-Ja nie chcę mieć w zespole ludzi, których motywują tylko pieniądze!
-Dobra, dobra, każdy bieda-szef w bieda-firmie tak mówi.

Inżynier kwiknął, nabrał powietrza jak na "biggus-dickus" w 3:13 (patrz niżej), babka z HRu oczy jak pięć złotych a szef działu cały czerwony "z takimi osobami to nie będziemy rozmawiać"...i się rozłączył.

Warto było poświęcić te 30 minut (òóˇ)

#praca #pracbaza #inzynieria #truestory #rozmowakwalifikacyjna
WujekFester - Prawie 4 dychy na karku a trollowanie januszy dalej bawi.

Long story...
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Wujek_Fester: jest to stwierdzenie wypowiedziane w kulturalny sposob i tak reprezentuje ono kulture. Jest roznica pomiedzy "glowna motywacja do pracy dla zdecydowanej wiekszosci ludzi sa wzgledy finansowe i nie ma w tym nic ujmujacego" a "dobra dobra kazdy bieda szef w bieda firmie tak mowi".
  • Odpowiedz
@Prusti: Najwyraźniej mamy w tej kwestii inne opinie.

Zarówno treść jak i ton w jakim to powiedział w moim odbiorze były 100% januszeksowe a takich ludzi (oraz firm) zwyczajnie nie szanuję i nie muszę dbać o ich dobre samopoczucie, szczególnie że wziąłem udział w rozmowie kwalifikacyjnej dla beki :-) Plus - prychnięcie ich inżyniera było tego warte, słowo honoru. Pewnie dzisiaj pół zespołu ma bekę z janusza.
  • Odpowiedz