Aktywne Wpisy
![m__w](https://wykop.pl/cdn/c0834752/81bfb8a27f52d153d5dc36769e7e1ef0a985ad4e2f19954125bfa5c2e5d23952,q60.jpg)
m__w +503
![Lazurka](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Lazurka_xKY88RxIKk,q60.jpg)
Lazurka +131
Czy widzieliście kiedyś, jak wasi rodzice się całują? Albo dają sobie pocałunki na przywitanie/pożegnanie? Jak to wyglądało u Was w domach? Ja przez 25 lat, nigdy nie widziałam nawet jednego pocałunku u moich rodziców. Nie mówiąc już o przytulaniu czy prostym "kocham cię". Nawet spali oddzielnie xD. Za to kłótnie były na porządku dziennym. Stąd może dlatego jestem tak wycofana :/
Jak ja kiedyś byłam w szoku jak zobaczyłam kiedyś u koleżanki
Jak ja kiedyś byłam w szoku jak zobaczyłam kiedyś u koleżanki
Weekendowo wpadlo kilka (✌ ゚ ∀ ゚)☞ 12-kilometrowych petelek w ramach Lesnej Doby.
Warunki rewelacyjne, trasa lesno szutrowa, wikt i opierunek jak zawsze na najwyzszym poziomie. Zwyciezca wykrecil 16 petli, co dalo 197km.
W moim wypadku, bylo troche lepiej niz rok temu, jednak specjalnie zadowolony nie jestem.
Wiadomo, ze pierwsze co pojawiaja sie wymowki, a ze sezon praktycznie bez startow i bez konkretnego treningu pod takowe. Do tego przydaloby sie z 5kg zrzucic. No ale to takie tam #!$%@? na oslode ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tak czy siak, goraco polecam takie kameralne biegi, nawet jesli ochota/sila jest tylko na jedna petle.
Bo tylko na takich imprezach we wspolnej sali noclegowo-bytowej, mozesz podziwiac obrazy jak z 'Nocnej strazy'. Ktos majac juz dosc, spi w barlogu zlozonym z materacy, spiworow i karimat. Zaraz przy jego glowie stoi biegacz saczacy browara na regen, obok siedzi pani z kijami nw nie potrafiaca ubrac buta. W kacie kos cicho skuczy, bo odciski i bol miesni nie pozwala usiasc, z tylu jakis specjalista od nw chowa kije za pol mojej pensji. A na samym srodku sali, majacy juz na koncie 100+ i obled w oczach, biegacz smaruje dupe sudocremem.
Oczywiscie obrazu pandemonium dopelniaja zawodnicy, krecacy sie bez celu z jedzeniem, z plastrami, z przepakiem, lub po prostu z nadzieja ze ktos ich pociagnie na jeszcze jedna petle.
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jak to rozgrywasz taktycznie? Początek biegiem, potem marszobiegi? Jakieś dłuższe postoje na zebranie sił po drodze?
Po wykresie coś tam widać, szczególnie ostatni zryw ( ͡° ͜ʖ ͡°), ale jestem ciekaw Twojej perspektywy.
Jesli jestem tak padniety, ze musze isc zamiast biec (z wylaczeniem pod gore) i wiem ze nie bede w stanie pocisnac calej kolejnej petli, to koncze zawody. W koncu zapisywalem sie na bieg, nie na pielgrzymke (✌ ゚ ∀ ゚)☞
Co do danych i planu -
Mnie też w zasadzie w każdym biegu powyżej 60km sporo czasu przepada na czynności nie związane z bieganiem. Głupia zmiana butów i zjedzenie zupy to 15 minut postoju. I nawet to jedzenie zupy i zmianę butów warto trenować.
Szanuję za zasadę niechodzenia. Wiem, jak ciężko zmusić się do truchtania po