Wpis z mikrobloga

@AntyBohater: prof. Hieronim Grala się wypowiadał, że za jego czasów wyjazdów studenckich jak sie przychodziło do knajpy w piątek/sobotę to widać było tzw. kobiecie sstoły, gdzie siedziały dziewczyny z jednego zakładu i usiłowały wyrwac coś z sali. Była też historia byłego oficera Armii Czerwonej, który po przedatwieniu rodzicom swojej narzeczonej (chyba wdowy, albo rozwódki) dostał #!$%@? bo mógł lepszą partię dostać.