Wpis z mikrobloga

Rynek nieruchomości w tym kraju trzyma się tylko i wyłącznie na obietnicach polityków o tym że nie wprowadzą jakiegoś podatku XD. Jeden prosty podatek który funkcjonuje w wielu innych krajach i 2mln pustych mieszkań trafi na rynek i nagle okaże się że brakuje 5mln obywateli ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#nieruchomosci
  • 66
  • Odpowiedz
@piker: Państwo ingeruje w dziesiątki biznesów regulacjami, ale w mieszkania nie może?

Mądrze mówisz - można być gospodarczym wolnościowcem i popierać regulacje rynku mieszkań. To tak jakby sprywatyzować dostęp do wody - jest to nadmuchany przykład, ale mimo wszystko dotyczy sfery rzeczy z zakresu minimum wymaganego do godnego życia. Państwo powinno mieszkania traktować jako zasób podobnie jak wodę i ułatwiać przynajmniej do niego dostęp poprzez masowe budowanie i podatek od dodatkowych
  • Odpowiedz
@Prusti: a co się stanie, jeśli wszyscy ludzie którzy wywożą śmieci, sprzątają w hotelach, gotują w barach mlecznych, prowadzą tramwaje, uczą (bo przecież nauczyciele też kokosów nie zarabiają) się wyprowadzą?

Jeśli będziesz szedł w teorię, że mieszkania stanieją i będzie ich stać żeby wrócić - ale po co mają wracać, skoro już się przenieśli? Kto wtedy będzie te usługi dla "bogatej kasty" wykonywał?

Bogaci zawsze będą mieli więcej pieniędzy, niż biedni
  • Odpowiedz
może być tak, że te dziesiątki tysięcy pustostanów to jakieś ruiny na pipidówach, albo mieszkania w miejscowościach, gdzie nikt nie chce mieszkać.


@twisterro: W pewnym stopniu na pewno tak jest, ale taka historia z mojego życia. Chciałem kupić sobie ruinę, mieszkanie naprawdę zdewastowane, okna powybijane, podłogi zarwane - ogólnie typowa melina, ale cena 265 tysięcy złotych za 3 pokoje w Gdańsku, 50 metrów od tramwaju i 2km od centrum, to okazja.
  • Odpowiedz
@kuroszczur: Absurdalne propozycje. To, że stoją w miastach puste mieszkania, a ludzie mieszkają na jakichś dalekich obrzeżach to realny koszt dla podatnika, bo musimy zapewnić jakiś transport, rozbudować drogi bardziej, niż byłoby to potrzebne. Poza tym miejsca w miastach jest ograniczona ilość, także jeżeli jeden ma pięć mieszkań, to czterech kolejnych nie może mieć żadnego.

Zawsze tam, gdzie jest ograniczona podaż trzeba jakoś regulować rynek, bo inaczej można z towaru pierwszej
  • Odpowiedz
I mówię to jako wolnościowiec, który uważa, że do większości sfer życia w żaden sposób państwo nie powinno ingerować.


@piker: XD Wolnościowiec po polsku :)))
  • Odpowiedz
@Louis_de_Pointe_du_Lac: lepiej już zapłacić 1-2% haraczu dla opresyjnego państwa niż dać sobie zdemolować mieszkanie i narobić długów.


@roonie: przede wszystkim 1-2% to obecnie dużo mniej niż by się straciło na inflacji, gdyby sprzedać to mieszkanie i trzymać kasę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@kuroszczur: Ok, widzę, że to spór światopoglądowy, a nie z zakresu zarządzania miastem bardziej z Twojej strony, bo nie uznajesz autorytetów i dorobku naszej cywilizacji. W takim przypadku kapitalizm w wersji hard jest zrozumiałym wyborem.


@piker: zabawne, że w swoim rynkotardowym zaślepieniu "prawdziwi wolnościowcy" de facto promują neofeudalizm. Przecież wolność w idei libertariańskiej bardzo mocno powiązana jest z własnością. Gdy 1% ludzi posiada (niemal) wszystko, zaś 99% nie posiada (niemal)
  • Odpowiedz
Absurdalne propozycje. To, że stoją w miastach puste mieszkania, a ludzie mieszkają na jakichś dalekich obrzeżach to realny koszt dla podatnika, bo musimy zapewnić jakiś transport, rozbudować drogi bardziej, niż byłoby to potrzebne.


@piker: Tak kuźwa, wywieźmy wszystkich ludzi z obrzeży do ścisłego centrum, żeby zminimalizować koszty. Zmuśmy sporą część ludzi którzy nie lubią mieszkać w centrum do męczenia się, Ot ponad wszystko minimalizowanie kosztów gospodarczych, kosztem ludzi.

I mówię to
  • Odpowiedz
Inna sprawa, że podatek powinien być stworzony centralnie, ale nakładany lokalnie - bo to dany samorząd wie, czy ma problem z rentierami czy nie.


@piker: w teorii. W praktyce idealne środowisko dla dla korupcji
  • Odpowiedz
@Louis_de_Pointe_du_Lac: @piker: tylko że to nie będzie podatek od pustostanów tylko od wszystkich, bo jak gość ma 5 mieszkań to poprzepisuje na żonę, syna, córkę itd i się okaże że nagle to im jeszcze mieszkań brakuje. Po czym wprowadzą dla wszystkich.
  • Odpowiedz
@piker po co wy piszecie takie bzdury na poparcie swojej tezy bez dowodów? Przecież nigdzie nie napisali że puste lokale są w dużych miastach a nie na wsiach w blokach po PGR albo małych miastach gdzie nikt nie chce mieszkać.
  • Odpowiedz
@piker: można też w drugą stronę mówić.
Np osiedla i tak mają za dużą ilość ludzi i brakuje przestrzeni do życia. Jak miejsc parkingowych, parków płacy zabaw. Żłobków, przedszkoli. Jakby obłożenie było 100% mieszkań to dopiero byłby chaos i jazgot.

A państwo niech podatki redukuje i zostawia wmkieszeni obywateli a nie z roku na rok okrada ciężko pracujących a wynagradza socjalami bezrobotnych.

Może w tę stronę idźmy
  • Odpowiedz
Gdy 1% ludzi posiada (niemal) wszystko, zaś 99% nie posiada (niemal) nic, to sumarycznie jest dużo czy mało wolności


@szpongiel: Ty, zobacz. Coraz mniej wolnego rynku, coraz więcej interwencjonizmu i proszę. Jakoś to się nie spina dla Twojego "co by było gdyby".

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Polska-i-swiat-coraz-bardziej-nierowni-1-proc-najbogatszych-posiada-38-proc-swiatowego-bogactwa-8239998.html

Ten temat jest już dawno obalony, a to jeden z przykładów
https://prostaekonomia.pl/monopol-na-wolnym-rynku/

Zresztą nie ze mną ta rozmowa. Tutaj akapki mogą się bardziej popisać. Chociaż akurat ja, jako
  • Odpowiedz