Wpis z mikrobloga

Ech, jak ostatnio wspominałem - randkowanie w Japonii to moje ulubione hobby. Łączysz przyjemne z pożytecznym, a na końcu i tak czeka Cię niespodzianka w postaci porzucenia. Mamy szansę rolę odwrócić, więc liczę na was!!

W Japonii bardzo popularna jest pewna aplikacja językowa o nazwie HelloTalk, jak ktoś jest zainteresowany tym tematem to na pewno już o niej słyszał, bo często przewija się w filmach na Youtube, w których autorzy przepytują przechodniów o ich interakcje z obcokrajowcami. Jest to też siedlisko osób, które bardzo chcą nawiązać kontakt z Gaijinem w różnych celach - biznesowych, językowych, seksualnych, a często to wszystko na raz. No i właśnie w tej aplikacji zaczęła się moja kolejna przygoda.

Ostatnio poznałem taką 17 latkę, nazwijmy ją S., która okazało się, żyje w bardzo bliskim sąsiedztwie do mnie. Około 15 minut spaceru. Jak na Japonkę to dziewczyna była bardzo zachodnia na co duży wpływ zdecydowanie miała ogromna ilość TikToków (she/her xD), ale szczerze mówiąc to same zalety. Mi odpada uczenie jej (bo angielski zna, GOSHHH, doskonale), ona uczy mnie japońskiego, a na koniec tego wszystkiego jeszcze była szansa na znalezienie sobie żony. Nie jest może to Panna z Wysokiego Rodu jak ta poprzednia, ale bądźmy szczerzy, żona to żona. W moim wieku wypadałoby się już ustatkować. Poza tym jak to w Japonii bywa - dziewczyna porządnie ułożona przez swojego starego, a do tego ładna. Z moim brzuchem ciężko o coś więcej!


Za radą wykopków na pierwsze spotkanie ubrałem nieobszczane długie CZARNE spodnie i jakiś BIAŁY T-shirt by podkreślić swoją nienaganną 120kg sylwetkę (dzięki Panie Bożu za 195cm wzrostu, bo przy 160cm mógłbym wyglądać inaczej!). Intensywnie myślałem, czy wykonać zdjęcie na portal wykop.pl, ale zwątpiłem. Po ostatnim razie przez trzy dni nie wychodziłem z łóżka płacząc w poduszkę, poskarżyłem się mamie i siostrze i zrobiłem zakupy na wartość 5 tysięcy złotych, by nie wyglądać jak menel, więc nie podejmę tego ryzyka ponownie, bo mnie po prostu NIE STAĆ.

W każdym bądź razie na miejsce spotkania wybraliśmy centralny punkt mapy naszej dzielnicy o godzinie 22 wieczorem, ponieważ wcześniej miała szkołę od 8 do 18, a od 19 szła do pracy, w której siedziała do 21. Co ciekawe, centralny punkt mapy okazał się restauracją, w której ona pracuje, więc skończyło się tak, że odebrałem ją spod roboty i zaczęliśmy spacerować w losowym kierunku. Losowy kierunek okazał się moim mieszkaniem, ale ponieważ w zeszłym tygodniu mama powiedziała mi, żeby mnie robił z siebie dziwki (za naradą użytkowniczki somskia, której to komentarze uderzyły moją mamę w serce) to powstrzymałem swoje zboczone myśli na wodzy i zaproponowałem wspólną naukę. Na dowód tego, że byłem grzeczny, zrobiłem dla mamy zdjęcie (które zresztą widzicie na dole! gdzie podziała się głowa dziewczyny? nie wiem).

Wymiana językowa trwała do rana. Teraz moje jedyne obawy dotyczą tego jak to dalej rozegrać. Ostatnim razem wiele osób pod wpisem dawało mi świetne rady z kategorii modowej (np. żebym nie popuszczał na ulicy, nie chodził w krótkich spodniach czy żebym przestał zapraszać koleżanki do baitów na wykopie), a teraz proszę was o rady.

Porzucamy tą dziewczynę, friendzonujemy ją (a potem robimy z niej wingwomen), robimy z niej sensei'a od j. japońskiego czy próbujemy stworzyć z nią związek? Zrobię w sumie ankietę, bo komu jak komu, ufam wam bezgranicznie. Jestem tu już kilka lat i podczas każdej afery mogłem liczyć na wasze wsparcie. Poza tym te dziewczyny to głównie po to, żebym miał o czym opowiadać wykopkom. Jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziło oddanie swojego losu mirkom (pamiętacie chłopa od pały w silniku samolotu? to był dopiero bohater), więc jestem ciekaw jaką decyzje podejmiemy!

Mój głos na friendzone, bo przyjaciółki wiele dają przy wieczornych wyjściach. Wpisy z mojego pobytu tutaj będę zamieszczał co tydzień, jeśli jakiś cudem trafi się jakiś tydzień bez dziewczyny to po prostu poopowiadam wam o życiu tutaj.

PS. Na ten moment u mnie jest godzina 13, a dziewczyna przychodzi o 19 po kolejne lekcje. Spróbujmy w te 6 godzin podjąć jakąś sensowną decyzje. Buziaki!

Mój tag do obserwacji: #sziszucontent

#randki #randkujzwykopem #japonia
Shishu - Ech, jak ostatnio wspominałem - randkowanie w Japonii to moje ulubione hobby...

źródło: comment_1663299397MWpIHuCN620g4WeJG6Shox.jpg

Pobierz

Co robimy z S.?

  • Wykorzystujemy ją do nauki j. angielskiego 4.1% (69)
  • Robimy z niej naszą "bestie" 15.9% (270)
  • Adorujemy po sameeeeee.. małżeństwo 25.6% (434)
  • Porzucamy bez słowa (tzw. Ghosting) 3.1% (52)
  • Usuwamy mi konto 51.3% (868)

Oddanych głosów: 1693

  • 46
  • Odpowiedz
@Shishu:

Zrobię w sumie ankietę, bo komu jak komu, ufam wam bezgranicznie. Jestem tu już kilka lat i podczas każdej afery mogłem liczyć na wasze wsparcie. Poza tym te dziewczyny to głównie po to, żebym miał o czym opowiadać wykopkom. Jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziło oddanie swojego losu mirkom (pamiętacie chłopa od pały w silniku samolotu? to był dopiero bohater), więc jestem ciekaw jaką decyzje podejmiemy!

Czasami mam wrażenie, że to
  • Odpowiedz
Wiedzieliście, że w Japonii 'age of consent' to ledwie 13 lat? Ja też nie wiedziałem do przedwczoraj! Czemu o tym wspominam? A nie wiem. xD


@Shishu: XDDDDDDD
może i age of consent w japonii to 13 lat ale jak jestes dorosły to i tak zostaniesz oskarżony jak postanowisz umówić się z osoba nieletnią.

  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 9
@Shishu: poprzedni wpis był spoko, tutaj nie jestem pewien czy to zarzutka, czy nie. Nie idź tą drogą, tylko szczerze opowiadaj jak wygląda ta Japonia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@bidzej: ( ͡° ͜ʖ ͡°) drugie wyklucza pierwsze, więc zostaje tylko jedna wada

@mateusz-zahorski: to, że mam cycki większe od twojej dziewczyny nie znaczy, że jestem obrzydliwy :(

@Smiejsiezzycia: chcesz mój japoński dokument tożsamości zobaczyć? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Fuhrer-chan: XD WYMIANA JĘZYKOWA HELLO

@DerMirker: to nie bait!

@Niedobry: a jak on skończył? przecież fojer żyje i ma
  • Odpowiedz
Ile Ty masz lat? 40? 50? Ten wpis jest mocno krindżowy, zwłaszcza z wstawkami o matce i aluzjami do ruchania. Kojarzy mi się właśnie z osobami w takim wieku.


@Nitro_Express: Muody chop. Rocznik 1997. Jak sobie poscrollujesz jego profil to dojedziesz do postu jak wrzuca zdjęcie dowodu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz