Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Moj niebieski prawdopodobnie jest pracoholikiem i nie mam już pomysłów jak z nim o tym rozmawiać.

Codziennie pracuje po godzinach, w weekendy robi co najmniej po 8 godzin / dzień. Nikt mu za to nie płaci, nikt go o to w firmie nawet nie prosi, mógłby pracować 8 godzin 5 dni w tygodniu jak wszyscy.

Przez to nie spędzamy czasu wspólnie, nie można się go doprosić nawet informacji o tym o której godzinie idziemy do Biedry po zakupy.

Twierdzi że chce dostać awans, podwyżkę i dlatego to robi. Ale to jest niszczące dla związku, a finansowo jesteśmy na takim poziomie, że ok, dodatkowe hajsy byłyby spoko, ale bez nich też żyjemy na dobrym poziomie. Mnie nie zależy na pieniądzach, nie namawiam go do pracowania więcej, sama zarabiam tyle że nawet moja pensja wystarczyłaby na utrzymanie nas obojga i drobne przyjemności.

Próbowałam zachęcić go do ogarnięcia sobie jakiegoś hobby ale bezskutecznie. Kupił karnet na siłkę, ale nie chodzi, rower lubi ale bez pasji, na czytanie książek nie ma czasu, kiedyś kochał piłkę nożną więc namawiałam do kupienia biletów na jakiś mecz (ja nie lubię nogi ale jakby chciał iść to też bym poszła i kibicowała razem z nim), szukałam mu drużyny do grania ale też nie chce. Z kolegami się też nie spotyka. Proponowałam umowę, że np. w piątki nie pracuje po godzinach a w inne dni max 2h po pracy, w weekendy nie więcej niż 4 godziny. Nic nie działa. Nie wiem już co robić.

Zaczynam się w domu czuć jak kolejny klient firmy w której niebieski pracuje albo jakbym miała współlokatora a nie niebieskiego.

#niebieskiepaski #niebieskipasek #rozowepaski #rozowypasek #zwiazki #zalesie

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #630b45b9e1ffb3d8a8a62504
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 26
OP: @Zarzutkkake: @sberatel: niby dlaczego "bajt"?

Niebieski pracuje z domu, więc fizycznie spędzamy czas razem, ale to jak siedzenie z zombie.

Jak się w końcu odklei od komputera to wyraźnie okazuje mi zainteresowanie, cieszy się, nie jest tak, że ma mnie dość. Jest smutny jak idę sama na rower, albo jak się gniewam za brak czasu. Ale mimo tego pracuje za dużo i nie ma później czasu dla nas.
To może został nauczony bycia niewolnikiem "pracuj synu, pokaż na co cie stać, bądź filarem tej firmy". Ja osobiście lubię takich pracowników. Wmawiam im że są filarem tej firmy. Takie łebki do łopaty pokazują wtedy, że nie chcą być już pomocnikami i za połowę ceny robią to, czego koparka nie zrobi. Tylko po to aby dupsko szefowi dobrze wylizać, kiedy on tak na prawdę ma to w dupie
ZepsutySadysta: Rzeczywiście problem z pracą.
Ma źle postawione priorytety.
Fajnie, że zarabia, ale życie to nie praca, a awans może być, albo nie.
Daj mu jasno do zrozumienia, że nie zależy Tobie na pieniądzach, tylko na nim.
Ustaw mu budzik, by ogłaszał koniec pracy.
Jak robi nadgodziny, to niech rekompensuje to Tobie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
---

Zaakceptował: LeVentLeCri
OP: @Polnischefuhrer: tylko że nie zawsze tak było. Niebieski dużo pracował i miał ambicje, ale nigdy w taki sposób. W pewnym momencie stracił pracę, przez kilka miesięcy nie mógł znaleźć nowej. W tym czasie ja dostałam awans. On jest z rodziny w której matka nie pracowała a ojciec był odpowiedzialny za finansowanie rodziny więc na początku myślałam że po prostu odreagowuje tę sytuację, bo w jakiś sposób poczuł, że nie
@AnonimoweMirkoWyznania: stawianie mu ultimatum jest raczej złym pomysłem. Siedzenie i kibicowanie mu też, za to jak zaczniesz sama wybywać to relacja się spłyci do końca...

A da się to jakoś zracjonalizować? Bo skoro on to robi dla awansu, to czy ten awans jest tak naprawdę realny i osiągalny? Czy jego nakłady czasu i pracy faktycznie dadzą mu taką korzyść? Może lepiej żeby wyhamował z nadgodzinami, a za to zaczął szukać roboty
OP: @ZepsutySadysta budzika nie ustawiałam, ale po 2 nadmiarowych godzinach mówiłam, że czas minął. Czasem olewał, czasem wracał "tylko zapisać pliki" i robiły się z tego kolejne godziny.

Wie o tym że nie zależy mi na kasie. Dużo o tym rozmawialiśmy. On sobie sam narzuca wyśrubowane standardy i niby o tym wie. Gadaliśmy o tym, że np. rodzice bardzo go tresowali na sukces i bycie najlepszym.

Czasu nie ma jak i
OP: @Polnischefuhrer: ja generalnie nam hobby. Dużo jeżdżę na rowerze, robię weki, przetwory i kiszonki, czasem przytargam do domu jakieś stare meble ze śmietnika i później je odnawiam. Słucham podcastów kryminalnych. Sama mam co robić.

@moll: nie wiem na ile jego plan szybkiego awansu jest realistyczny. Niebieski jest mega inteligentny, tak więc prędzej czy później na pewno awansuje, ale on chce szybciej. Moim zdaniem to, że ja mam zajęcia
@AnonimoweMirkoWyznania: mi się wydaje że to mocno życzeniowe myślenie "dam z siebie więcej - szybciej docenią i awansują". Tylko to jest pułapka, bo często takie muły pomija się właśnie przy awansie, bo po co awansować kogoś, kto pracuje za połowę działu, robi to z własnej, nieprzymuszonej, woli i jeszcze nie woła za tą dodatkową pracę wynagrodzenia?
To nie działało kiedyś i nie działa teraz. Skoro nikt go nawet za to po
@AnonimoweMirkoWyznania: przykro się to czyta, mówiłaś mu może o terapii? Pracoholizm to choroba. Tym bardziej że nie idzie za tym żadna gratyfikacja finansowa, za te godziny w weekendy. Traci na tym on bo jest zmęczony i sfrustrowany, Ty bo praktycznie nie masz partnera. On sprząta coś w domu, gotuje?
Ja bym tak długo nie wytrzymała. Można mieć jakieś ambicje, ale nie kosztem związku.
@AnonimoweMirkoWyznania: próbowałaś mu o tym powiedzieć w ten sposób? Może to go ruszy...

A jeśli nie, to możesz mu pokazać to:

Pracowałam w agencji pracy tymczasowej. Teoretycznie na recepcji, a w praktyce robiłam wszystko - recepcja, administracja, zajmowałam się praktykami studenckimi, robiłam rekrutacje, rozliczenia, marketing, zestawienia, a gdy któryś z konsultantów wypadł, bo chory lub urlop, to też spadało to na mnie, łącznie z jeżdżeniem do klienta by na miejscu robić
@moll: i taka jest prawda, jej niebieski to zwykły jeleń jeśli wierzy, że ktoś go doceni ( ͡° ͜ʖ ͡°) zamiast pogadać z szefem to robi bezpłatne nadgodziny i koniec końców odejdzie z firmy tak samo jak ty. Starać się trzeba, ale tylko wtedy gdy jest sens, powinien powiedzieć szefowi, że pracuje dużo i chciałby awansować lub co jeszcze ma robić by ten awans i podwyżkę dostać.