Wpis z mikrobloga

  • 816
Już mnie #!$%@?ą te przepisiary. Ile ma pojemności szklanka? Jaka mąką? Ile to szczypta? Jak wygląda średnie jajco? Nosz kurba, z racji harmonogramu pracy mojej różowej, to ja jestem kucharzem w naszym związku. Chłop, jak daje przepis, to jak komendant na własnym posterunku. 600 gramów mąki tipo dopio zero, możesz używać też 550, ale najlepiej bierz włoską Caputo, ale z Divella Rimacinata też Ci wyjdzie. Jeżeli na chacie masz 25 stopni to daj 1.5g drożdży, jak bliżej 30, to używaj 1 gram drożdży. 15 GRAMÓW soli, 375 GRAMÓW wody 12 gramów oliwy. I nie dodawaj mąki w trakcie wyrabiania ciasta, bo jest dobre i takie ma być. Tymczasem baby picrel. TCZY DUŻE SZKLANKI MONKI, mała szklaneczka wody, tak trochę tylko oliwy. Jezus, no nie wytrzymam zaraz.
#rozowepaski #gotujzwykopem
Krachu - Już mnie #!$%@?ą te przepisiary. Ile ma pojemności szklanka? Jaka mąką? Ile ...

źródło: comment_16615315825QY6mGJGC4N6zyo8JoAubx.jpg

Pobierz
  • 269
@Krachu ja robie z takich skladnikow cisto na naleaniki

1 szklanka mąki pszennej
2 jajka
1 szklanka mleka
3/4 szklanki wody (najlepiej gazowanej)
szczypta soli
3 łyżki oleju roślinnego

Wszystko oprocz wody wrzucam do miski, miksuje na jednolita mase. Potem wlewam gazowanej wody i chwile mieszam.
@Rachey: skoro masz z tym taki wielki problem, to kup sobie wagę kuchenną, to serio nie jest duży wydatek. Poza tym nie widzę problemu w tym, że pierwszy naleśnik nie wyjdzie bo jest zbyt gęsty/rzadki - dosypuje mąki/dolewam mleka, miksuję i już. 50g mąki więcej w przepisie jeszcze nikogo nie zabiło.
@gromak: A co do cholery ma dać waga kuchenna jak w przepisie jest "2 cups of water" i musisz się zastanawiać, czy przepis pisał brytyjczyk, anglik, szwed czy azjata?
I spoko jak robisz naleśnika, którego sobie drugiego poprawisz, ale gorzej jak spieprzy ci się całe ciasto.
@Krachu: o gówno a nie o standaryzację i powtarzalność. Prawda jest taka, że w domowych warunkach tego nie uzyskasz. Temperatura i wilgotność powietrza, partia produktu, z której korzystasz, czas, jaki spędził w lodówce/na półce sklepowej, pierdylion innych czynników sprawia, że to, czy koniec końców dasz 650 czy 750 gramów mąki nie ma większego znaczenia.

Wszystkim mającym tego typu problem doradzę: przed zabraniem się za naukę gotowania ogarnijcie zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Potem po
@TheRealMikz: no to kolego pytanie zadam: jak spróbować w trakcie przygotowania ciasta i dostosować ciasto, które robisz pierwszy raz, a dostało za dużo/za mało wody i wyszedł zakalec?
#!$%@?ć sobie po prostu całość do śmietnika i lecieć do sklepu po składniki, co nie?