Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ogólnie w moim domu jakieś relacje, seksy, związki były tematem tabu dla mojego starego, no nie był w swoim małżeństwie dobry w te klocki, mama się z nim zawsze kłóciła. Nie wykazywał za bardzo zainteresowania że nie mam z kim iść na studiówke pamiętam że mama to wtedy ratowała znajdując mi kogoś. Jak kiedyś była u mnie w mieszkaniu koleżanka lokatora a on akurat wyszedł a stary przyszedł, to potem w wyraźnie był ucieszony że mnie nie zaafektował i że może myśleć o sobie dobrze. Oczywiście z tego co wiadomo nie było żadnych leczeń. Nie wykazuje za bardzo zainteresowania moim życiem, sam jest #!$%@?ęty w życiu chyba gdzieś, bo nie wierzę że można być takim młotem bez przyczyny.
Ogólnie moja relacja z nim leżała by już dawno bo kompletnie mi ten człowiek nie pasuje i też nie mam takich znajomych jak po nich patrzę bo to się ze mną kłóci. Gdyby nie wpływ na mnie osób trzecich z zewnątrz a mianowicie gnębienie, prześladowanie w szkole i wiążące się z tym warunkowanie wieloletnie, to miałbym dziewczyny ale relacje byłyby oparte chyba o mała seksualność, dopiero z czasem bym załapał więc pewnie byłbym zostawiamy dla badboyow. To sprawiło że nie miałem chyba werwy do życia, bo siedziałem przy kompie. No i oczywiście dostałem radę żeby nic z tym nie robić to im przejdzie, że jak dostanę samochód to koledzy się znajdą żeby chciec mnie wykorzystac żeby się wozić, akademik to nie bo w sumie nie wiem choć się domyślam. Ogólnie projektował na mnie wszystkie wysrywy chyba ze swojego życia, jakbym ja też był tak słaby - z wiadomym skutkiem. Właśnie że byłem osłabiony przez gnębienie, to nie miałem agresji to buntu i w szkole i w rodzinie. W sumie to nie przeszedłem buntu młodzieńczego, raczej półtoraroczny głęboki epizod depresyjny podczas kilkunastoletniej dystymii w moim życiu, gdzie miałem zapaść psychiczną bo zabujałem się w lasce na odległość której za #!$%@? nie czułem się pewnie zaprezentować jako potencjalny chłopak, kochanek itp.
No i mega czuje dyskomfort przy nim, gdy jestem pomiędzy gdzieś ludźmi którzy są w parach, szczególnie gdy zachowują się normalnie wobec siebie, seksualnie itp. całują, mówią jakieś miłe dla siebie rzeczy. Już nie powiem jak w telewizji następują sceny całowania czy seksu, czy odniesienia do seksu to pamiętam od zawsze że był dyskomfort. Nawet jak ja miałbym dziewczynę to mi mega niezręcznie byłoby ją przedstawić czy tak normlanie jakoś zachowywać się w jego otoczeniu, bo czuję jakbym musiał uczyć ojca dzieci robić, albo jak kobieta miałaby mieć za partnera przegrywa - albo nie wiem, po prostu wstydzę się że mógłbym uprawiać ten seks i w ogóle robić coś o czym właśnie się nie rozmawiało.. Że ja jestem zdrowy i się z chorymi prowadzam. Można to porównać do niechęci i chęci uniknięcia kontaktu jaką czuje kobieta gdy musiałaby się umówić z przegrywem mniej więcej chyba, tak sobie wyobrażam.
No i pytanie jak się z czymś takim coś robi?
Co ja mam zrobić z tym. Jakbym ruszył jeden klocek i porwał się na większą zmianę w życiu jak urwanie kontaktu, to by mi się całe życie złożyło skutkiem domina sam nie wiem ale to będzie jazda bez trzymanki, praca, miejsce zamieszkania, znajomych niby nie mam ale hajs jakiś tam dla mnie czeka, #!$%@? wie jak sobie poradzę. No i jest w #!$%@? problem bo incel to jedno, ale brak relacji ze starym choćby opartej na milczeniu to trochę duży krok, którego on nie zrozumie bo on uważa że nic mi nie zrobił. A jednak ja zawsze chciałem rodzinę.. i mega ucierpialem w życiu że to tak się potoczyło.
Jak mi ktoś krzyknie terapia to #!$%@? bombę na ryj przez internet ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Chyba że zapłaci najpierw mi za terapię, a jak się okaże że w sumie pomogła to oddam pieniądze. A jak nie to nawet się nie odzywać.
#przegryw #pytanie #zwiazki ##!$%@? #rodzice #psychologia

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62eb8d95c64294bae1d6f36d
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 4
@AnonimoweMirkoWyznania niestety póki nie weźmiesz odpowiedzialności za swoje życie na siebie (jeśli jesteś już po 18m roku życia) - nie ma szans, że coś się zmieni. A jak weźmiesz - jasne, że będzie cholernie trudno i nie ma gwarancji, że się uda sobie życia ułożyć, ale przynajmniej będzie jakaś nadzieja na to.

Nikt z nas raczej nic nowego w tym zakresie Ci nie powie i do Ciebie należy decyzja czy w ogóle