Wpis z mikrobloga

@kiszczak: niezdrowe jest podejście, że matka/rodzic nie może powiedzieć że mu ciężko, bo przecież to rodzicielstwo, hurr durr! Ciało to ciało, nawet napędzane miłością.

Jeśli masz już większe dzieci, to masz teraz problemy innej natury i prawdopodobnie zapomniałeś już o czysto fizycznym aspekcie z samych początków. Rozumiem cie bo jako mama 2,5 latki powoli zapominam o tym że pelzalam po podłodze, żeby położyć sie i zasnąć na dywanie, tak mi
  • Odpowiedz
Siedzenie z dziećmi jest trochę p--------e bo to gra na wyniszczenie, ale z drugiej strony możesz robić co chcesz, ogranicza Cię tylko wyobraźnia. Można bawić się klockami, jeździć na rowerze, pociągiem do zoo itp itd
Najważniejsze nie być biednym i nie popadać w rutynę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Miałem okres w swoim życiu gdy nie pracowałem i musiałem opiekować się 3 letnim synem, piękny to był czas, nie
  • Odpowiedz
@OCIEBATON: pierwsze 2 lata posiadania dziecka są najgorsze, i mówię to nie jako rodzic tylko jako osoba która nieraz musiała pomagać przy gówniakach
ciągła wymiana jebiących pampersów, rzyganie, płacz o byle g---o, budzenie się w środku nocy bo dziecko chce jeść, przyśnił mu się koszmar lub się najzwyczajniej zesrało

jest to jedyna rzecz która odstrasza mnie przed ewentualnym potomstwem bo wiem że przy moim ciężkim śnie nawet godzina płaczu dziecka
  • Odpowiedz
@kiszczak: a dej spokoj, jak mi baba marudzila ze ja bardziej zmeczony od niej jestem po z--------u 8h na zmiany to cos nie trybi bo ona ciagle jest z dzieckiem. Jak sie wreszcie wolne trafilo, ze dzies pojechala czy inny c--j i z mala zostawalem to byla chillera i utopia. Jeszcze mi sie trafilo, ze kwartal nie pracowalem miedzy zmiana roboty, a ona juz do pracy poszla- no k---a najlzejsze
  • Odpowiedz
@kiszczak: babka twierdzi, że opieka nad dzieckiem to praca cięższa od zmian 12h na saksach. Takie wyznania zwykle z czegoś wynikają i płyną one z osobistych doświadczeń. Jest nawet gorzej, bo wartościujesz jej rodzicielstwo - zła matka - bo mówi, że opieka nad (w domyśle małym) dzieckiem to ciężka praca. To nie jest ok, jeśli serio tak podchodzisz do znajomych kobiet-mam. Miłość rodzicielska powoduje że rodzic jest w stanie przetrwać
ciemnienie - @kiszczak: babka twierdzi, że opieka nad dzieckiem to praca cięższa od z...

źródło: comment_1659607698TfxQ5SG2u19ysFz60aBGV3.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@kiszczak: serio, nie wiem czym różni się bolący kręgosłup robotnika taszczacego skrzynki, od kręgosłupu mamy taszczacej ząbkującego i gorączkujacego bobasa. Napierdxxla tak samo.
Świadomość, że to twój maluch nie sprawia że magicznie przestaje napierdxxxc xd

Oki, to tyle.
Pozdrawiam.
  • Odpowiedz
@OCIEBATON: ciekawe skąd bierze czas na odpisanie skoro taki z-------l. Ja mam dwójkę dzieci i ciezko jest jak zaczyna łazić i jeszcze nie wie gdzie i po co. W wieku 3 czy 4 lat juz luzik bo mu wszystko można wytłumaczyć i nauczyć. No ch6ba ze jest się głupia pipa i potrafi sie tylko kazać i drzeć morde to potem ma się nieznośnego bachora.
  • Odpowiedz
serio, nie wiem czym różni się bolący kręgosłup robotnika taszczacego skrzynki, od kręgosłupu mamy taszczacej ząbkującego i gorączkujacego bobasa. Napierdxxla tak samo.


@ciemnienie: To już teraz wiem gdzie się rozmijamy. Ty założyłaś, że jeśli gardzę przyrównaniem rodzicielstwa do pracy zarobkowej, to od razu wartościuję co daje nam "prawo" do zmęczenia. Ale to błędne założenie. Rodzicielstwo może zmęczyć nawet bardziej. Bolące plecy matki nie różnią się od bolących pleców robotnika, czy
  • Odpowiedz
niektóre naprawdę dają w kość tak że wolałbyś 12h zmianę w fabryce azbestu niż spędzać ten czas z bombelkiem sam. I nie bronie tu tej madki


@mentari: To po c--j produkować gówniaki skoro większość wypowiedzi tutaj mówi o tym że lepiej pracować w fabryce smrodu niż pilnować dziecka xD OLABOGA CIĘŻKA PRACA bo trzeba dziecku dać żreć, przewinąć, a reszte czasu śpi xDDDD
  • Odpowiedz
@OCIEBATON: O, już kiedyś o tym pisałem. Mylenie znacznia słowa "praca". Praca zarobkowa, a praca w znaczeniu trud, albo obowiązek, to zupełnie inna rzecz i jakoś zauważyłem, że najczęściej to "mamy na pełny etat" mylą znaczenia tych pojęć- można pracować (być zatrudnionym i otrzymywać pensję) i jednocześnie nie pracować (nie wykonywać obowiązków), tak jak można nie pracować wcale (być bezrobotnym) i pracować (wykonywać obowiązki) przy dziecku. I nigdy nie spotkałem
  • Odpowiedz
@Rzuku: Po prostu prace domowe nie są pracami zarobkowymi tylko obowiązkami które trzeba wykonywać w domu dla samego siebie lub innych członków rodziny, mimo to jedno i drugie jest pracą bo spełnia definicję pracy.
  • Odpowiedz
@Pabick: To może prościej, bo chyba się nie zrozumieliśmy. Często zdarza się, że w temacie pracy zarobkowej (tak jak tu gość wspominał wyłącznie o czasie wykonywania obowiązków pracowniczych) przychodzi jakaś madka i zaczyna wywody o pracy w znaczeniu obowiązków- domowych, przy dzieciach, etc.
Spełniają definicję pracy, bo praca ma wiele znaczeń, ale oboje o tym mówią w innym kontekście.
  • Odpowiedz