Wpis z mikrobloga

@missioncritical: mówienie, że MDMA to psychodelik to tak jakbyś powiedział, że ziemniaki to źródło białka. Niby tak, ale zarówno efekty działania jak i oczekiwania leżą daleko od wszystkiego innego co nazywa się psychodelikami. Głównym mechanizmem działania większości psychodelików jest "oszukiwanie serotoniny", MDMA ją wypłukuje
mówienie, że MDMA to psychodelik to tak jakbyś powiedział, że ziemniaki to źródło białka. Niby tak, ale zarówno efekty działania jak i oczekiwania leżą daleko od wszystkiego innego co nazywa się psychodelikami. Głównym mechanizmem działania większości psychodelików jest "oszukiwanie serotoniny", MDMA ją wypłukuje


@Saly: Czy ja wiem... Ja tam przed spróbowaniem pierwszy raz emki, jadłem kilkanaście lat grzyby, do tego próbowałem bardzo wielu różnych substancji, w tym takich uznawanych powszechnie za
odczułem też jej potencjał terapeutyczny,


@mindrape: redukując do absurdu to piwko też jest psychodelikiem, bo ułatwia kontakty socjalne co jest pewnego rodzaju terapią. Nie mówię, że MDMA nie jest psychodelikiem tylko, że to nie jest najważniejszy efekt (choć tu ciężko dywagować, bo wszystko zależy od człowieka). Dla mnie klasyczne psychodeliki to coś co zmienia percepcję w nienaturalny sposób. Taki, którego nie da się osiągnąć poprzez zmiany hormonalne lub taki, który ciężko
@Saly:
Mówiąc o efekcie terapeutycznym miałem na myśli oczywiście trwalsze zmiany na lepsze dzięki uzyskaniu pewnego wglądu w siebie i spojrzenie na wszystko z innej perspektywy niż dotychczas. Efekt chwilowego zagłuszenia bólu jaki daje wiele substancji nie uważam za prawdziwie terapeutyczny, choć w pełni rozumiem po co ludzie po nie sięgają (bo sam czasem sięgam).
BTW. To, że uważam, że emka działo terapeutycznie dzięki swoim właściwościom psychodelicznym, nie oznacza, że każda
@Multiwitamina-_: może dlatego, że Ty przeczytałeś dwa tematy na hyperreal, łyknąłeś parę piguł i świrujesz mądralę? Poczytałem Twoje wypociny, tyle mi wystarczy ( ͡° ͜ʖ ͡°). Tematykę psychodelików studiuję na różne sposoby od wielu lat. Zarówno czytając wypowiedzi osób zażywających, czytając materiały edukacyjne, czytając artykuły naukowe jak i samemu testując w możliwie kontrolowanych warunkach. Ale ja jestem anonem z internetu dlatego w dyskusji podpieram się mądrzejszymi i
większość psychodelików markuje efekty wydzielania serotoniny innymi mechanizmami, ale jak to wyklucza nazywanie MDMA psychodelikiem? Wpadłeś w pułapkę myślenia. Większość nie świadczy o mniejszości.


@missioncritical: nie, w taki sposób próbuję sobie to zracjonalizować. "Oszukiwanie" serotoniny pasuje do definicji z wiki is to trigger non-ordinary states of consciousness (w sumie ciekawe, że pasuje to do mojej instynktownej definicji coś co zmienia percepcję w nienaturalny sposób). Efekty MDMA nie pasują mi do
@Multiwitamina-_: gdzie Ty jakoś merytorycznie pisałeś? XD Mówisz o nazewnictwie, a jak podsyłam Ci rzetelny artykuł, którym jest ono używane, to "niee no ja twierdzę inaczej".
@CiemnaStronaCzlowiekaa: o czym niby pisał? Pisał że MDMA nie jest psychodelikiem. Ja pokazałem, że naukowcy nazywają to psychodelikiem, ale jak gość uważa się za mądrzejszego, to ja się przecież nie będę kłócił ( ͡° ͜ʖ ͡°).
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@onomatopeja_: w artykuke wrzucili mdma do psychodelików z 2 względów, bo jest łatwiej i żeby skategoryzowac wszystkie substancje które "leczą". Bo powoli się zbliża legalizacja.

Z chemicznego punktu widzenia mdma to stymulant i empatogen

Po 2
MDMA do leczenia pacjentów np. z zespołem stresu pourazowego różni się od "klasycznych" psychedelików, które zwykle potrzebują doznania mistycznego lub czegoś podobnego do rozpadu ego, aby pokazać podobne wyniki jak MDMA. Dzięki MDMA pacjenci mają