Wpis z mikrobloga

Mijają jakoś 3 tygodnie od rozstania po 11 latach bycia razem. Początkowo miałem ogromne poczucie winy, że byłem ślepy na sygnały i nic nie zrobiłem. Próbowałem zrozumieć co się wydarzyło i dlaczego, oraz kto zawinił. Miałem nadzieję, że uda się to wyjaśnić i posklejać, dużo rozmawialiśmy, a raczej - mówiłem ja. Nie udało się. Wiele bezsennych nocy i zadręcznia się myślami za mną. Nie byłem w stanie pracować. Miałem tysiąc myśli na sekundę. Wyjechałem na wieś pozbierać myśli. Snułem się bez celu przez 1,5 tygodnia, wiedząc, że powrotu już nie będzie. Myślałem, że uda mi się zdystansować. Dziś odebrała klucze do nowego mieszkania i będzie się wyprowadzać. Nadal mijamy się w mieszkaniu, "normalnie" rozmawiamy. Zauważyłem, że z uwagą obserwuję jak się uśmiecha i słucham jak mówi. Jak wieczorami przechadza się w prześwitujących koszulach.. i krwawi mi serce. Dziś poczułem ogromne wyobcowanie, jakbym był sam na świecie. Zawsze robiliśmy wszystko wspólnie, czerapłem z tego siłę. W niektórych kwestiach rozumieliśmy się bez słów. Boję się, że nie znajdę nikogo. Gdy coś robię jest lepiej. Gdy jestem zajęty, gdy pracuję, nie myślę o tym wszystkim. Będąc sam czasem wybucham płaczem. Zdrowe nawyki i codzinne rytuały poszły w odstawkę. Wróciłem do palenia. Dziś to rzucam. Nie poznaję siebie. Staram się nie blokować emocji, ale jestem już zmęczony. Zastawiam się ile to potrwa. Gdzieś z tyłu głowy słyszę już głos, który mówi mi, że muszę odciąć się od przeszłości. Przestać myśleć starymi schematami. Nie ma już do czego wracać. Nie ma starego życia, problemów i zmartwień. Czekają mnie zmiany. Muszę zacząć wychodzić do ludzi, odzyskać nadzieję. Na razie jestem pełen obaw.
#zwiazki #rozstanie #samotnosc #feels
  • 6
@facefear: jaki był powód? Współczuję. Pamiętaj, że każdy z nas w jakimś momencie cierpi w życiu. Nie da się tego ominąć, taki już los ludzki. Piękne są tylko momenty i dla nich warto przeboleć te trudniejsze chwile. Życie szybko mija, czym tak naprawdę jest to wszystko co nas na codzień spotyka? Tylko chwilowym, teraźniejszym złudzeniem, właściwie to wszystko jest tylko przeszłością. A z Tobą do końca życia będziesz tylko Ty sam
@facefear: ciesz sie, ze jednym z powodów rozstania nie był bolec na boku tak jak w moim przypadku ( ͡° ͜ʖ ͡°), bo byś czuł się jeszcze gorzej. "Boję się, że nie znajdę nikogo" - mam dokładnie tak samo. Myslalem, ze to "ta jedyna", a wyszło jak wyszło XD.