Wpis z mikrobloga

jprdl. 22 i pół roku bycia ebanym prawiczkiem i kiedy w końcu znalazłem sobie napaloną dziewczynę okazuje się że mam dodatkowy, nie mniejszy problem z którego nawet nie zdawałem sobie sprawy i za uja nie przypuszczałbym, że kiedykolwiek może mnie to wgl dotyczyć, bo wcześniej wszystko co związane z seksem traktowałem w kategorii baśni i legend i nie brałem tego wgl pod uwagę. otóż jestem ebanym impotentem. laska specjalnie przyszła dziś do mnie wieczorem, bo liczyła na ostre ruchańsko, rzuciła się na mnie od samego początku, a mi za uja nawet nie chciał stwardnieć. kiedy usiadła mi na twarzy i zaczęła skakać po moim ryjcu to wtedy tylko na chwilę coś poczułem, że twardnieje, ale była to tylko złudna nadzieja. waliła mi, potem ja sobie, ona się starała, a ja byłem bezradny. dla was pewnie to śmieszne to co piszę, ale dla mnie to serio był taki wstyd, że chciałem zapaść się pod ziemię, a stres i zażenowanie z tym związane wcale nie pomagały mi osiągnąć erekcji. laska nie ukrywała konsternacji i otwarcie powiedziała, że chciała by mieć mnie w sobie, bo była od samego początku strasznie napalona, a u mnie to ponaglanie wywoływało jeszcze większy stres. nie ma większej ujmy na męskiej godności. w końcu nie wytrzymałem i jak ostatnia ciota zacząłem się tłumaczyć, że "to przez to, ze się nie wyspałem" i że "strasznie mi głupio". ona mówi, że rozumie i naprawdę się jej dziwię, bo gdybym ja podczas seksu zobaczył, że partnerka jest sucha, to od razu bym to odebrał jako sygnał, że jej nie jaram i wycofał się z relacji. ona jednak całe szczęście okazała się wyrozumiała. w myślach zacząłem klnąć do boga, że postawił mnie w takiej niezręcznej sytuacji. leki typu maxon pomagają tylko na chwilę, ale po jakimś czasie znowu robi się flak. tak naprawdę to loteria czy mi stanie czy też nie. porannych erekcji chyba nigdy nie miałem. ona teraz poszła do pracy, a ja umieram ze wstydu...

  • 117
@paaszczaktaxi: właśnie nie. spotykam się z nią trzeci miesiąc i staramy się bzykać na każdym spotkaniu, ale wraz z upływem czasu jeszcze ciężej osiągnąć mi erekcję.

@freshpiotrek: no zaczynamy lajtowo. podczas gry wstępnej często właśnie mam drągala, ale kiedy już dochodzi do akcji to przez ten czas azot w moim #!$%@? się kończy i potem już nie mogę stanąć na wysokości zadania, a czasami jak np. dziś to wgl mi
@Saynighte: jak już stanie, to żeby utrzymać erekcję muszę cały czas penetrować, wtedy mi nie opadnie, ale wystarczy żebym na minutę przerwał penetrację np. podczas zmiany pozycji żeby mi zdążył opaść do takiego stopnia, ze dalszy stosunek jest niemożliwy, więc często gniotę laskę w jednej pozycji przez kilkadziesiąt minut żeby tylko się spuścić. lodzik u mnie też totalnie odpada, może poza samym początkiem seksu, bo podczas loda nie czuję aż takiej
@atpl77: do niedawna często paliłem zioło i czasami piłem browary, ale teraz tego nie robię i nie widzę polepszenia sytuacji a nawet bynajmniej. wolnego testo nie badałem ale zwykły mam na poziomie 650 czegoś tam czyli chyba nie tak źle, ale nie czuję się jakby był jakoś mega męski. nie mam porannych wzwodów w ogóle i to jest moja największa obawa.

@ElCidX: nie walę od 3 miesięcy, a sytuacja nie
@Mystoo: ok, brak porannych wzwodow jest duzym problemem. Zrob badania testosterohu wolnego, tarczycy, pomiar cisnienia. Idz z tym do urologa. Jezeli urolog nic nie wykombinuje, spytaj sie go czy moze polecic kogos kto wykona Ci dopplera naczyc w penisie (przeplyw krwi w penisie). Porozmawiaj rowniez z urologiem o viagrze (sildenafil). Lek skuteczny ale nie dla kazdego