Wpis z mikrobloga

Kiedyś sobie szedłem z kumplem późnym wieczorem przez moje rodzinne zadupie 20k mieszkańców. To była taka godzina, że spotkać można tylko przejeżdżający radiowóz, albo śpiącego na schodach żula. A tu sobie stoi na środku ulicy murzyn i pije Sterna z Żabki. Zagadaliśmy go to mówił, że przyjechał tu z Anglii bo miał tam dziewczynę Polkę, która zaszła z nim w ciążę i uciekła do domu. Nie znał jej adresu, nie miał gdzie spać, żadnego bagażu i tylko jakieś drobne przy sobie. Wiedział tylko jak ma na imię ta laska i że jest z tego miasta. Ten mój kumpel go koniec końców przygarnął do piwnicy do siebie (dosłownie), typ tam kimał kilka dni, a potem podziękował i się zmył. Odnalazł finalnie tą klientkę. Okazało się, że mieszkała na wiosce kilkanaście kilometrów od nas, dlatego jej pewnie nie znaliśmy. Ostatecznie dziewczyna dała mu kopa w dupę, nie wiem dokładnie z jakiego powodu. Jakoś rok po tym zajściu rzeczony murzyn się odezwał do tego mojego kumpla i nas zapraszał do Warszawy do siebie. Otworzył tam jakiś sklep czy coś takiego i mówił, że zajebiście mu się wiedzie.
  • 54
@ktomizajalnazwy
A czemu Murzyn ma swój osobny rzeczownik na określenie rasy? Wydaje mi się, że powód jest taki, że gdy tworzył się język polski Murzyni było tożsame z Afrykańczyk. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że istnieje Ameryka Łacińska zamieszkana również przez czarnych.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 21
@little_muffin: Nie tak do końca pozytywna. Z jakiegoś powodu uciekła do Polski, z jakiegoś powodu się z nim nie zeszła, z jakiegoś powodu koleś walił sobie Sterna extra strong 9,2% na środku ulicy w polskim mieście powiatowym z perspektywą spędzenia nocy pod ławką albo na klatce schodowej. Obstawiam że alkoholik, bardzo możliwe że ją lał skoro zdecydowała się na taki drastyczny krok jak wychowywanie samotnie czarnego dziecka w Polsce na wsi,