Wpis z mikrobloga

@lubie_jablka
@jadalny_kasztan

Możecie się śmiać, ale ja na poziom B1-B2 wszedłem praktycznie bez pomocy szkoły a tylko dzięki angielskiemu z gier. Później dzięki temu w liceum w klasie językowej z rozszerzonym angielskim wszystko samo wchodziło mi do głowy, a teraz bez problemu komunikuje się na poziomie C1, wszystko bez kursów, głównie gry, seriale i trochę szkoła.
@nivenerr: mam dość podobnie, naukę angielskiego szkolnie zaczęłam dopiero w liceum, ale teraz po tylu latach pamiętam tylko, jak nauczyciel tłumaczył różnicę między pets i animals ( ͡° ͜ʖ ͡°) po tylu latach przyswajania (nie nauki, przyswajania) angielskiego jestem z siebie wręcz zadowolona, no i wracanie do tytułów gier w które się grało x lat temu i ROZUMIENIE to totalny stonks