Aktywne Wpisy

mirko_anonim +63
✨️ Rozwód po półtora roku małżeństwa – moja historia Ⓘ
Półtora roku od ślubu wniosłem o rozwód, a od wczoraj jestem już "wolnym człowiekiem"
Ja chciałem oszczędzać, myślałem o przyszłości, o tym żeby w końcu kupić własne M, żeby budować coś trwałego.
Ona ciągle wydawanie kasy, spontaniczne decyzje, knajpy, podróże, zakupy, zakupy, jedzenie na wynos. kiedy próbujesz odkładać na wspólny cel, a druga strona nie widzi w tym sensu, to po prostu zaczyna się frustracja.
Najbardziej
Półtora roku od ślubu wniosłem o rozwód, a od wczoraj jestem już "wolnym człowiekiem"
Ja chciałem oszczędzać, myślałem o przyszłości, o tym żeby w końcu kupić własne M, żeby budować coś trwałego.
Ona ciągle wydawanie kasy, spontaniczne decyzje, knajpy, podróże, zakupy, zakupy, jedzenie na wynos. kiedy próbujesz odkładać na wspólny cel, a druga strona nie widzi w tym sensu, to po prostu zaczyna się frustracja.
Najbardziej

Czoso +123
Mick dobrze kombinuje.
W UK buduje się prywatne akademiki, które mają zajebisty standard i lokalizację. Jako student masz swój pokój z własną łazienką, social spaces do nauki i siłownię na parterze. Prywatność kiedy chcesz i dostęp do imprez kiedy chcesz. Przestrzenie wspólne codziennie ogarnianie przez sprzątaczy.
Żaden student o zdrowych zmyslach nie wybrałby prywatnej kwatery u Janusza zamiast takiego akademika z fajnymi imprezami i koleżankami ( ͡º ͜
W UK buduje się prywatne akademiki, które mają zajebisty standard i lokalizację. Jako student masz swój pokój z własną łazienką, social spaces do nauki i siłownię na parterze. Prywatność kiedy chcesz i dostęp do imprez kiedy chcesz. Przestrzenie wspólne codziennie ogarnianie przez sprzątaczy.
Żaden student o zdrowych zmyslach nie wybrałby prywatnej kwatery u Janusza zamiast takiego akademika z fajnymi imprezami i koleżankami ( ͡º ͜
źródło: temp_file4304416445401732770
Pobierz




Fajne, mocne. Chcielibyście tak pojechać sami?
Wiem jak trudno jeździ się w kopnym suchym piachu który praktycznie w polsce w większych fragmentach nie występuje.
Dlatego że wiem jak dużo trzeba mieć umiejętności i wytrzymałości fizycznej sam i to na zadupiach bym się nie odważył. W europie jest wszędzie zasięg telefonu i szybki łatwy dostęp do pomocy.
A tam na saharze i okolicach nie ma zasięgu, tak samo jak w Mongolii i na Syberii.
EXC mi idzie po piachu jak Jezus po wodzie.
Gx
@Man_of_Gx: wiem o tym że należy być lekkim i już w Mongolii wyciągnąłem takie wnioski.
Jednak nie da się być lekkim po za rajdem gdy jedziesz na miejsce i wracasz na własnym motocyklu robiąc 20 tys km.
Nawet jak bym się z całym mandżurem spakował na exc to potrzebował bym 3 takich motocykli albo 3 silników.
Po prostu musisz być szystko ze sobą