Wpis z mikrobloga

Podsłuchałem gadkę starych bab o inflacji, nic nadzwyczajnego "musimy wytrzymać" i takie tam.

Ludzie sobie wyraźnie nie zdają sprawy, że powrót inflacji do celu oznacza, że ceny wcale nie spadną, tylko po prostu nie będą w tym tempie rosły.

Inaczej mówiąc: proszę się przyzwyczajać do lepszego kurczaka po 50 zł / kg. XD

Z ekonomicznego punktu widzenia to wszyscy zostali już srogo wydymani. Tylko imbecylizm części narodu powoduje, że ten rząd ma jakiekolwiek poparcie.

#inflacja #gielda #nieruchomosci #stopyprocentowe
  • 79
via Wykop Mobilny (Android)
  • 27
Tylko imbecylizm części narodu powoduje, że ten rząd ma jakiekolwiek poparcie.


@mickpl: największy rak tego kraju to media i dziennikarze. Gdyby od roku tłukli ludziom do głów co oznacza inflacja i jak się z niej wychodzi to ludzie by rozumieli co się dzieje.

Ludzie zawsze i w każdym kraju byli durni, ale gdyby obiektywne media pokazały, jak jest na prawdę, to nawet najprostszy lud zrozumie, że trzeba za widły chwycić
@mickpl: to że ten rząd ma teraz poparcie wynika z zaniedbań na jakie sobie pozwalał każdy inny rząd :)
Nie wiem czy pamiętasz jak wyglądały czasy po tym jak przejęli władzę od PO przy jakich emocjach to się odbyło i jak ludzie wręcz głosowali z jedną myślą w głowie wszyscy....PO nie może wygrać...

Obecne zamiłowanie do PiS wynika tylko i wyłącznie z nierozsądnych zmian jakie wprowadzali ich poprzednicy...
PiS potrzebuje zmiany
via Wykop Mobilny (Android)
  • 10
@mickpl: Problem mentalności oczywiście rozumiem, jest do dupy i w ogóle. Rzecz w tym, że nawet jeśli Polacy nagle zdobyliby podstawową wiedzę ekonomiczną - to co mają zrobić?
Ja osobiście (nie robiąc z siebie w tym momencie żadnego mądrego ani nic) nie wiem na kogo miałbym zagłosować z myślą, że moje wybrane ugrupowanie skupi się na zdrowiu gospodarki i edukacji Polaków w tej sprawie. Nie chcę teraz psioczyć jak typowy bolak
@mickpl: plus, inflacja nie musi oznaczać wzrostu różnych cen o mniej więcej tyle samo. Discretionary spending konsumentów zostało znokautowane, płyną tysiące kontenerów produktów do pełnych magazynów.

Czy to oznacza że chleb czy benzyna będą tanie? Nie, bo część inflacji to ograniczenia podaży, które zostaną z nami przez jakiś czas – uruchomienie nowych mocy produkcyjnych nie dokonuje się od razu. Mamy ponadto zapaść energetyczną i jeśli ceny energii nie spadną, to fabryki