Powoli zaczyna być mi głupio prosić o pomoc w każdym możliwym miejscu, ale miłość do mojej słodkiej kotki Misi, a zarazem towarzyszki życiowej, jest nieustępliwa, i ja także w tym co robię...
Nazywam się Ewelina Grzeszczak, i piszę do Was z ogromną prośbą.
Moja kotka Misia jest w ogromnej potrzebie. Zorganizowałam zrzutkę dla Misi na radioterapię. Wykryto u niej nowotwór złośliwy, nieoperacyjny. Jedyną szansą na jego ratunek jest właśnie radioterapia.. Niestety koszt radioterapii to prawie 5500 zł, a ja już wszystkie oszczędności jakie miałam wydałam na leczenie objawowe, diagnozy itp... Nie jestem w stanie wziąć kredytu, ponieważ mój aktualny pracodawca z dnia na dzień przestał opłacać moje składki i jesteśmy na drodze sądowej.. Robię wszystko co mogę by pomóc mojej kotce. Na sprzedaż mam ręcznie przeze mnie robione kwietniki z makramy, łapacze snów. Mogę też uszyć komuś czapeczkę albo szalik. Wszystko oczywiście idzie na leczenie Misi. (╯︵╰,) Kocham koty od dziecka i aktualnie opiekuję się 5, z czego 3 są na domku tymczasowym.
Napisałam do Was, ponieważ mój przyjaciel podkreślił, że jesteście ludźmi zdolnymi do pomocy. Udostępnił mi również to konto, ponieważ nie byłam nigdy związana z Waszą społecznością. Bardzo dziękuję za zainteresowanie i wszelką pomoc... Głęboko wierzę, że z Waszą pomocą uda się nam wspólnie osiągnąć cel...
Jeśli ktoś ma jakieś dodatkowe pytania, albo chciałby żebym mu coś uszyła, to można do mnie napisać
@moralmessiah: taniej wyjdzie załatwić sobie nowego kota, wszystkie są podobne, a i tak żyją tak 10 lat i umierają, więc trzeba będzie się prędzej czy później z tym pogodzić.
@moralmessiah: Widzę, że zebrałaś już ponad połowę środków także rób już teraz leczenie i nie czekaj, każdy dzień jest ważny trzymam kciuki za Kicię <3
@Opportunist: Dziękuję ❤️ Kotek został już zgłoszony do ośrodka, więc niedługo zacznie się leczenie Ja tymczasem wciąż zbieram środki, ponieważ stać mnie na razie tylko na połowę naświetleń (╯︵╰,)
@moralmessiah: jak ma raka to i tak ten kot zdechnie, ulżyj mu barbarzyńco egoistyczny i uspij, by nie cierpiał dalej. Miłość nie polega na usilnej próbie trzymania przy życiu zwierzęcia, które cierpi, by tobie sumienie się zgadzało.
Powoli zaczyna być mi głupio prosić o pomoc w każdym możliwym miejscu, ale miłość do mojej słodkiej kotki Misi, a zarazem towarzyszki życiowej, jest nieustępliwa, i ja także w tym co robię...
Nazywam się Ewelina Grzeszczak, i piszę do Was z ogromną prośbą.
Moja kotka Misia jest w ogromnej potrzebie. Zorganizowałam zrzutkę dla Misi na radioterapię. Wykryto u niej nowotwór złośliwy, nieoperacyjny. Jedyną szansą na jego ratunek jest właśnie radioterapia.. Niestety koszt radioterapii to prawie 5500 zł, a ja już wszystkie oszczędności jakie miałam wydałam na leczenie objawowe, diagnozy itp... Nie jestem w stanie wziąć kredytu, ponieważ mój aktualny pracodawca z dnia na dzień przestał opłacać moje składki i jesteśmy na drodze sądowej.. Robię wszystko co mogę by pomóc mojej kotce.
Na sprzedaż mam ręcznie przeze mnie robione kwietniki z makramy, łapacze snów. Mogę też uszyć komuś czapeczkę albo szalik. Wszystko oczywiście idzie na leczenie Misi. (╯︵╰,)
Kocham koty od dziecka i aktualnie opiekuję się 5, z czego 3 są na domku tymczasowym.
Napisałam do Was, ponieważ mój przyjaciel podkreślił, że jesteście ludźmi zdolnymi do pomocy. Udostępnił mi również to konto, ponieważ nie byłam nigdy związana z Waszą społecznością.
Bardzo dziękuję za zainteresowanie i wszelką pomoc... Głęboko wierzę, że z Waszą pomocą uda się nam wspólnie osiągnąć cel...
Jeśli ktoś ma jakieś dodatkowe pytania, albo chciałby żebym mu coś uszyła, to można do mnie napisać
https://zrzutka.pl/pomozmy-misi-pokonac-raka
#zwierzaczki #pytanie #rozowepaski #niebieskiepaski #zwierzeta #koty #dziendobry
@Rienale: a gdzie współczucie i empatia z Twojej strony?
PS. ładny kociak (to o opce)
Kotek został już zgłoszony do ośrodka, więc niedługo zacznie się leczenie
Ja tymczasem wciąż zbieram środki, ponieważ stać mnie na razie tylko na połowę naświetleń (╯︵╰,)