Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 493
@Phyrexia: Chociaż z drugiej strony cała magia zabaw dziecięcych polegała właśnie na tym, że po obiedzie biegło się samemu do kumpli- do parku, na łąki, na podwórko. Gdybym miał zamienić spontaniczną zabawę w "mama nas za pół godziny wywiezie na tereny zielone, tylko na 2,5h bo potem musi kolację robić" to sam jako dzieciak chyba bym wolał latać między samochodami
@Krzysztof_Listonosz: Niech weźmie bachory do parku jak tak bardzo jej zależy na zabawie wśród zieleni. Ale wtedy nie będzie mogła pasić ich pod domem i trzeba w to włożyć wysiłek, więc lepiej utyskiwać nad tym że sąsiedzi nie chcą zrezygnować z aut na rzecz zabawy jej bombelków. ¯_(ツ)_/¯


@Phyrexia: Dzieci 10+ przecież już się bawią same ze sobą a nie chodzą wszędzie z rodzicami, znacznie lepiej dla jednych i dla
@Krzysztof_Listonosz: niestety znaczna część Polaków po prostu lubi żyć w chowie klatkowym

Najważniejsze mieć gdzie zaparkować i nic więcej.
Przestrzeń zielona, miejsca do rekreacji, ładna architektura, zadbane ścieżki rowerowe i chodniki, to tylko bezużyteczne luksusy.
Z domu sie wychodzi do pracy i do sklepu.

A jeszcze jeśli coś miałoby się przydać komuś innemu ale nie mi, wtedy to dobiero jest problem.
@Cierniostwor: @duzeelobenc: Te miłe wspomnienia są spowodowane kontaktem z rówieśnikami nie bezcelowym "pasaniem się" przed domem.


@Phyrexia: Najlepsze kontakty i zabawy z rodzicami powstawały kiedy nie było rodziców, z nimi obok było trochę sztywno się bawić :/

@Rzuku: Nie muszę myśleć. Wystarczy spojrzeć przez okno na bachory sąsiadów, które pasane są bez opieki niczym bydło i muszą wynajdować sobie zabawy jak np. darcie ryja, darcie ryja na czas,