Wpis z mikrobloga

Jak wyleczyć się z tego że co po który czas, chce się powiedzieć komuś coś głęboko chowanego i dało by nam to powietrze i poczucie szczęścia że doznało się tego autentycznego "życia własnym życiem" - czuje strach i on przyćmiewa to do czego musiałbym się odważyć? Długo tego nie robiłem i muszę się odważąć. Teraz już nie przychodzi samo. Życie moim życiem jest takie nieznane teraz.
Pewnie też macie tak? Takie poczucie że trzeba by zrobić coś co naprawdę dotyka naszych prawdziwych pragnień z środka, ale wydobyć je na świat jest tak strasznie, bo są takie bezbronne chyba. Albo ja tak myślę jako niewyćwiczony w tym. Za każdym razem gdy w pojedynczych przypadkach to zrobiłem, to to było czucie życia. Że chciałoby się postawić krok, w swoim zachowaniu inny niż do tej pory i to tak gryzie, i łamie, i nie daje spokoju. Trzeba bodźca ruszającego tym, żeby poczuć to i poczuć że można by to zrobić - polecieć. Zrobić coś uskrzydlającego co byłoby dla nas tylko zdrowiem, oczyszczeniem i poczuciem wolności i szczęścia. I boję się. Chyba trzeba nie myśleć, tak można wyleczyć się z tego
#depresja #fobiaspoleczna #zycie #psychologia #przemyslenia
  • 1