Wpis z mikrobloga

Powiedzcie mi czy ja mam pecha czy wpuszczanie kundlarzy do restauracji stało się już standardem? Drugi raz pod rząd w restauracji w sąsiednim stoliku dosiedli się ludzie z psem. Na szczęście już skończyłem jeść bo inaczej bym nie był w stanie jeść. Dodam że chodzi o dość dobry lokal (300 zł za obiad dla 3 osób) a nie bar z kebabem. Nie wierzę że większości ludzi to nie przeszkadza. Może warto jasno oznaczyć restauracje które wpuszczają psy, żeby normalni ludzie od razu wiedzieli gdzie mają nie chodzić #krakow
  • 26
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 31
@EditorKT

A co ci pies przeszkadza? Jeżeli jest wychowany i potrafi się zachować to chyba żaden problem.

Wiadomo, że z mokrym, brudnym czy wytarzanym w głównie nikt do knajpy nie wejdzie.

Wolę to niż jakieś rozwrzeszczane bachory, nad którymi nikt nie panuje.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Kotiki_to_nie_foki: ja też, ale nie masz żadnej gwarancji że ten pies jest grzeczny i będzie się potrafił zachować w pomieszczeniu pełnym jedzenia. Mnie kiedyś ugryzł kundelek który "chował się z dziećmi" i lubił się bawić.
I o ile znam psy mojej rodziny i znajomych, i wiem że niektóre się potrafią świetnie zachowywać, to jednak uważam że obcym nie można tak zaufać.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@EditorKT: wczoraj wyskoczyłem do parku, jest tam taki parkowy bar, muzyczka leci obiady itp. kilka komuni w namiotach było i starsza pani z dwoma facetami z amstafem oczywiście bez kagańca. Pies agresywny na każdego psa. Moje głośne komentarze o braku kagańca nie robiły wogole wrażenia
  • Odpowiedz
@EditorKT: ja chodzę z psami do knajp i barów, ale wybieram tylko te, które mają ogródek, by piesek mógł sobie poleżeć na świeżym powietrzu. O dziwo nikt nigdy problemów z tym nie robił.
  • Odpowiedz