Wpis z mikrobloga

Mieszkam na poddaszu, mam drewniany sufit. W jednym miejscu prawdopodobnie żerują jakieś drewnojady. Będę próbować coś z tym zrobić. Ale ja nie o tym... Chodzi o dźwięk, ciche chrobotanie, dzień w dzień, od jakiegoś miesiąca. Przestawiłam łóżko, biurko, jak najdalej od tego konkretnego kawałka sufitu a jednak ciągle je słyszę. Świdrują mi w mózgu i czuję, że jestem już na skraju. Przypomina mi się jak słyszałam prąd w kontakcie i nikt mi nie wierzył, okazało się, że faktycznie coś jest nie tak jak zaczął "dymić". Niewielu ludzi jest w stanie zaakceptować, że nadwrażliwość sensoryczna to jest coś co istnieje i potrafi totalnie zdezorganizować życie. Niedowrażliwość w sumie też, ale wydaje mi się, że tu jest troszkę łatwiej, dostarczyć potrzebnych bodźców...choć mniejsze odczuwanie bólu może być niebezpieczne. Czasami czuję się jakbym nie miała żadnego wpływu na swoje życie... Staram się dopasować swoje otoczenie by było dla mnie bezpieczne i przyjazne, ale nie wyeliminuję nigdy totalnie wszystkiego co mnie przeciąża, ani nie dostarczę sobie pewnych bodźców których mi brakuje.
Kiszka trochę. Uczę się godzić z takim stanem rzeczy i cieszyć się drobiazgami, małymi sukcesami. Jak wyjście na spacer czy bujanie się godzinami w hamaku z książką. Ale wracając do drewnojadów. Nienawidzę skurczysynów i jeśli okaże się, że muszę przewiercić każdą deseczkę po pisiont razy i smarować jakimś śmierdzącym szajsem to zrobię to. Ale ogólnie kocham zwierzątka, tylko nie komary i drewnojady. Kolejna nieprzespana noc. Chrrrr...chrrrrr....chrr....chrobotanie. ŻRYJ TO DREWNO CISZEJ KURŁA!

#asperchewka - se zrobiłam tag, a co mi tam, dzięki temu można czarnolistować moje autystyczne gównoposty a ja sobie mogę pisać. I będę.

#depresja #bezsennosc #autyzm #drewnojady #rozkminy
  • 34
@melancholijna_marchewka: Czy jak zatkasz uszy rękoma to dźwięk zanika? Wiesz, dach pracuje pod wpływem wiatru, pod wpływem zmian temperatury, nowe budynki osiadają etc. nie lepiej się przyzwyczaić? U mnie natomiast ta nadwrażliwość najgorzej działa wtedy gdy występuje nagły niespodziewany hałas, czasem aż podskakuje, przy czym nie musi być to głośny dźwięk, umiarkowany też wywołuje podobne emocje, nawet dość cichy ale w momencie kiedy jestem na czymś skoncentrowany np. czytam a kot
Chodzi o dźwięk, ciche chrobotanie, dzień w dzień, od jakiegoś miesiąca. Przestawiłam łóżko, biurko, jak najdalej od tego konkretnego kawałka sufitu a jednak ciągle je słyszę. Świdrują mi w mózgu i czuję, że jestem już na skraju. Przypomina mi się jak słyszałam prąd w kontakcie i nikt mi nie wierzył, okazało się, że faktycznie coś jest nie tak jak zaczął "dymić". Niewielu ludzi jest w stanie zaakceptować, że nadwrażliwość sensoryczna to jest