Aktywne Wpisy
arinkao +177
Moja mama nigdy nie robiła pierogów. Bo wiecie, to strasznie trudne, potwornie męczące i niewiarygodnie czasochłonne.
Jadłam do jakiegoś czasu wyłącznie sklepowe, często sklepowo-domowe czyli z lokalnego sklepiku które ulepiła jakaś tam pani Zosia i są na pewno domowe. Albo zamawiała u jakiejś baby od której kupowała cała okolica bo ona je lepi i tak sobie dorabia do renciny.
Efekt? Nie byłam fanką pierogów, ot kluska, już wolałam dobry makaron z sosem.
Jadłam do jakiegoś czasu wyłącznie sklepowe, często sklepowo-domowe czyli z lokalnego sklepiku które ulepiła jakaś tam pani Zosia i są na pewno domowe. Albo zamawiała u jakiejś baby od której kupowała cała okolica bo ona je lepi i tak sobie dorabia do renciny.
Efekt? Nie byłam fanką pierogów, ot kluska, już wolałam dobry makaron z sosem.
Syn_octave666 +15
Kupiliśmy sobie z mężem książkę, przyda się bo dzidzi już w drodze (ʘ‿ʘ)
#ksiazki #niewiemjaktootagowac #dzieci #logikarozowychpaskow #rozowepaski
#ksiazki #niewiemjaktootagowac #dzieci #logikarozowychpaskow #rozowepaski
Na forum Audiogon pojawił się wątek, w którym pewien złotouchy chwali się osiągnięciem akustycznej nirwany. Po pięciu dekadach walki o najszerszą scenę, stosowaniu takich wymyślnych urządzeń jak zwierciadła akustyczne czy takich zabiegach jak montowanie na stałe zestawów głośnikowych do podłogi, w końcu to!
Nie jest to jednak wynik poprawy ustrojów akustycznych, o nie!
Najszersza scena została osiągnięta przez posmarowanie 6 styków w kablach RCA audiofilskim lubrykantem do kabli NanoFlo zawierającym nanocząsteczki diamentu. Scena była ponoć tak szeroka, że trzeba machać głową, żeby wszystko słyszeć. Gdyby tylko nasz audiofil wiedział, jaką jego post wywoła wojnę!
Życie pisze najlepsze memy. Kiedy głodni szerokiej sceny audiofile zaczęli dopytywać, gdzie mogą kupić ten nanolubrykant, wątek odwiedził jego twórca. Najpierw pobieżnie stwierdził, że wycofał produkt i nie chce wchodzić w szczegóły, ale szykuje jeszcze lepszy lubrykant! Następnie, przyciśnięty do ściany, stwierdził że cała branża lubrykantów do kabli (!!!) korzysta nielegalnie z jego nanożelu, a on sobie tego nie życzy. I tu wkracza producent konkurencyjnego nanolubrykantu, który wywołany pośrednio do tablicy, odsłania kolejne karty tego dramatu. Nasz potentat diamentowy zaczynał jako producent „diamentowego nanooleju silnikowego”, który przez przypadek dowiedział się o branży audiofilskiej, i który po braku sukcesu w branży motoryzacyjnej, obrał inny target. Dobrze Wam się wydaje: nanoolej silnikowy stał się nanolubrykantem do kabli. Wystarczyło podnieść cenę i zapakować w mniejsze buteleczki. Brak dostępności NanoFlo ma być spowodowany sporem między producentami lubrykantów, stąd też pewnie obiecana nowa, lepsza formuła. Ponadto, NanoFlo wchodzi w segment kabli i bezpieczników audio. Czy to koniec dramatu? Czy dowiemy się, kto wyjdzie zwycięsko z tego sporu? Który polski audioserwis pierwszy opublikuje recenzję lubrykantu do kabli? Na razie trzeba smarować oszczędnie i czekać na rozwój sytuacji. Ewentualnie przetestować oleje silnikowe.
P.S.Producent twierdzi, że nie trzeba wygrzewać lubrykantu. Ale! Producent to sobie może twierdzić, a nasz złotouchy o którym już dawno zapomnieliście i tak słyszy, że mu się lubrykant na stykach wygrzał i po tygodniu scena jest JESZCZE SZERSZA.
#tonskladowy – najbardziej odjechane gadżety #audiovoodoo
Tyle hajsu w sprzęt, kable, wtyki, podkładki, podstawki, smary a odsł#!$%@?ą na zwykłym powietrzu, jak zwierzęta.
Jako smar/olej może jeszcze (bo przewodnictwo cieplne), ale elektrycznie to nie za bardzo
@Roszp: a jak nasi szamani radzą sobie z osiadaniem budynku i ruchami tektonicznymi? Nie zawala im się od tego scena?
Ale to są rzeczy, które biorą pod uwagę zawodowcy nagłaśniający koncerty (są nawet specjalne systemy zintegrowane ze stacjami pogodowymi), ponieważ tam musisz nagłośnić taki obszar, że te czynniki będą już miały wpływ na propagację dźwięku. W bliskim polu wpływ jest pomijalny.
Wiem że mało poważne pytanie, sorry za poważną odpowiedź xD
dzieki za wyczerpujaca odpowiedz! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Widzę że część postów już usunęli, ale jeszcze warto ten post przeczytać, chyba jeden z usuniętych:
Oni wszyscy twierdzą, że nie dostają kasy, nie dostają tych audiofilskich szmelców, ale jak dobrze się przyjrzysz to każda grupka promuje tylko dane produkty, które przypadkiem są od jednego dystrybutora albo producenta. Krytyczne komentarze są czyszczone, a co jakiś czas pojawia się post z testem.
I jak dobrze popytasz, to dojdziesz też i do tego, że oni dostają takie akcesoria za darmo ( ͡°